Transfer Kamila Semeniuka z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do Sir Safety Perugii był jednym z największych hitów letniego okienka transferowego w świecie siatkarskim. Przyjmujący, który dotychczas występował jedynie w ojczyźnie, zdecydował się na wyjazd w ramach poszukiwania nowych wyzwań sportowych. Teraz opowiedział o współpracy z Andreą Anastasim, którego porównał do Nikoli Grbicia.
Kamil Semeniuk ocenił Andreę Anastasiego, trenera Sir Safety Perugii
Semeniuk zaznaczył jednak, iż był nieco zasmucony, gdy dowiedział się, że we Włoszech nie będzie mógł współpracować z Grbiciem. Szkoleniowiec rozstał się z klubem pod koniec poprzedniego sezonu klubowego, ponieważ właściciel Perugii nie chciał, by Serb prowadził zarówno ten zespół, jak i reprezentację Polski.
– Kompletnie za to nie znałem trenera Anastasiego. Miałem jeden wielki znak zapytania – powiedział siatkarz w rozmowie z portalem sport.pl. Wcześniej Włoch również prowadził Biało-Czerwonych, więc wychowanek ZAKSY zasięgnął języka u kolegów z kadry.
Porównanie Anastasiego do Nikoli Grbicia
– Na ten moment mogę powiedzieć, że jest wymagający na treningach i w meczach, ale też okazujący wsparcie w trudnych chwilach na boisku i potrafiący się cieszyć razem z drużyną ze zdobytych punktów. Bardzo lubię, gdy trener przy linii bocznej w trakcie spotkania nie jest biernym obserwatorem, tylko żyje spotkaniem i emocjonuje się razem z drużyną – przyznał.
Semeniuk porównał też Anastasiego do Grbicia. Biało-czerwony uważa, że obaj szkoleniowcy mają podobny warsztat i prowadzą treningi w zbliżony sposób, co zresztą bardzo mu odpowiada.
Czytaj też:
Projekt Warszawa zaskoczył Kadziewicza. Oto przepis na sukces dla tej drużynyCzytaj też:
Trener Asseco Resovii jest zadowolony z zespołu. Zaskakujące słowa o grze z czołówką PlusLigi