Po Superpuchar Włoch sięgnął klub Sir Safety Perugia, który w rozgrywanym we wtorek 1 listopada meczu pokonał po tie-breaku Lube Civitanova. Mimo triumfu swojej drużyny spotkania nie będzie dobrze wspominał Wilfredo Leon, który w trakcie piątego seta wyskoczył wysoko i zaatakował z drugiej linii, a przy lądowaniu na parkiecie poślizgnął się i upadł tak niefortunnie, że uderzył głową o podłoże.
Wilfredo Leon jest już po badaniach
Reprezentant Polski stracił przytomność, przez co mecz przerwano. Na boisku interweniował sztab medyczny klubu z Perugii i już po kilku minutach przyjmujący opuścił parkiet o własnych siłach. Do gry wprawdzie nie wrócił, jednak po zakończeniu spotkania pojawił się na ceremonii dekoracji, podczas której jego zespołowi wręczono trofeum.
O tym, co dalej działo się z siatkarzem, poinformowała na Twitterze jego żona. „W imieniu męża i swoim dziękuję za pełne troski i wsparcia wiadomości po tej strasznej sytuacji z meczu finałowego. Mój świat się na chwilę zatrzymał, do tej pory dochodzę do siebie. Wilfredo jest teraz w drodze do szpitala, gdzie zostanie poddany badaniom głowy” – napisała Małgorzata Leon.
O wynikach badań krótko przed północą poinformował klub, w którym na co dzień oprócz Leona, występuje także Kamil Semeniuk. Jak przekazano, przeprowadzone badanie nie wykazały nic niepokojącego. Te doniesienia potwierdziła w mediach społecznościowych jego żona. „Wilfredo wrócił do hotelu po badaniach, podobno nie ma powodów do niepokoju” – zaznaczyła.
Póki co nie wiadomo, czy Leon wystąpi w najbliższym meczu ligowym swojego zespołu, w którym Sir Safety Perugia podejmie Power Volley Milano. Spotkanie zaplanowano na niedzielę 6 listopada.
Czytaj też:
Semeniuk ocenił trenera Sir Safety Perugii. Tak porównał Anastasiego do GrbiciaCzytaj też:
Projekt Warszawa zaskoczył Kadziewicza. Oto przepis na sukces dla tej drużyny