Liga Mistrzów wróciła do Kędzierzyna-Koźla. ZAKSA rozbiła mistrza Czech w pierwszej kolejce

Liga Mistrzów wróciła do Kędzierzyna-Koźla. ZAKSA rozbiła mistrza Czech w pierwszej kolejce

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Źródło: Newspix.pl / FOT. MIROSLAW SZOZDA / 400mm.pl
Liga Mistrzów wróciła do Kędzierzyna-Koźla. Lokalna ZAKSA w pierwszej kolejce podjęła u siebie mistrza Czech VK Karlovarsko. Co prawda obrońcy tytułu wygrali 3:1, ale to nie znaczy, że rywale nie sprawiali problemów.

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozpoczęli swój bój po trzecie z rzędu zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Siatkarze z PlusLigi rok po roku w wielkim finale pokonali włoski Itas Trentino. Miniona kampania była bardzo udana dla Trójkolorowych, którzy poza pucharem Champions League wygrali także mistrzostwo Polski.

W tej edycji Ligi Mistrzów ZAKSA trafiła do grupy D, w której zmierzy się z Trentino, Menen oraz VK Karlovarsko. Swój pierwszy mecz Koziołki rozegrały u siebie z mistrzem Czech. Gospodarze wyszli w składzie Żaliński, Kaczmarek, Wiltenburg, Janusz, Pashitskii, Śliwka, Shoji (libero).

Pierwszy set meczu ZAKSA – VK Karlovarsko

Pierwszy set odbył się pod dyktando obrońców tytułu. Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie i trzymali dystans. Pod koniec pierwszej połowy seta gospodarze wyszli na siedmiopunktowe (12:5), a następnie na ośmiopunktowe (18:10) prowadzenie. W drugiej połowie tej partii szkoleniowiec Trójkolorowych poprosił o przerwę, ponieważ jego podopieczni złapali dołek, dzięki czemu goście odrobili trzy punkty straty.

Mimo dobrego przyjęcia w zespole Koziołków zawodnicy nie potrafili tego wykończyć skutecznym atakiem. Na szczęście obrońcy tytułu szybko się otrząsnęli i nie oddali do końca tego prowadzenia. PIerwsza odsłona tego meczu zakończyła się 25:22.

Siatkarska Liga Mistrzów. Czesi postawili się w drugim secie

W drugim secie obraz gry się zmienił. Napędzona końcówką poprzedniej odsłony drużyna VK Karlovarsko rozpoczęła bardzo dobrze i wyszła na prowadzenie 4:7. Po stronie ZAKSY było sporo nerwowości i pojawiły się niewymuszone błędy. Na szczęście zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla szybko wzięli się w garść i wyrównali stan spotkania (7:7).

Dalsza część gry była bardzo wyrównana, a zawodnicy obu drużyn grali punkt za punkt. Dopiero w końcówce tej partii ZAKSA wyszła na prowadzenie i odskoczyła na dwa punkty (22:20) za sprawą Wojciecha Żalińskiego. W tym secie znów triumfowali obrońcy tytułu. Tym razem ta odsłona gry skończyła się wynikiem 25:21.

Trzeci set padł łupem mistrzów Czech

Zawodnicy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dokończyli dzieła w trzecim secie. Choć od początku ta partia była bardzo wyrównana, z delikatnym wskazaniem na mistrzów Czech, którzy potrafili odskoczyć na dwa punkty (13:15). W przeciwieństwie do poprzednich odsłon to mistrzowie Czech mieli dwie piłki setowe w trzecim secie.

Jednak Trójkolorowi obronili je w pięknym stylu dzięki m.in. asowi serwisowemu Aleksandra Śliwki. Jednak trzeciej piłki serowej zawodnicy VK Karlovarsko nie przegrali i wygrali tego seta.

Zacięty pojedynek w czwartym secie

Rozbici siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle kiepsko weszli w czwartego seta. Mistrzowie Czech wyszli na prowadzenie 2:5 i wszystko wskazywało, że ten mecz rozstrzygnie się w tie-breaku. Jednak obrońcy tytułu w porę się obudzili i doprowadzili do wyrównania 5:5. Niestety dla gospodarzy VK Karlovarsko nabrali rozpędu i znów odskoczyli na dwa punkty (8:10), a następie na cztery (10:14).

Zawodnicy ZAKSY pokazali charakter w końcówce i przy stanie 22:22 najpierw wyszli na prowadzenie, a następnie za sprawą bloku Marcina Janusza mieli pierwszą w tym meczu piłkę meczową. Ten set zakończył się wynikiem 26:24, a cały mecz 3:1 dla obrońców tytułu

Czytaj też:
ZAKSA znalazła następcę Kamila Semeniuka? Wielka gwiazda może trafić do PlusLigi
Czytaj też:
Aleksander Śliwka mówił o presji. Reprezentant Polski wskazał, co będzie kluczowe

Źródło: WPROST.pl