Za nami połowa sezonu zasadniczego PlusLigi, a po 15 kolejkach liderem stawki jest Aluron CMC Warta Zawiercie, która ma taką samą liczbę punktów, co drugi Jastrzębski Węgiel. „Oczko” do tych dwóch drużyn traci Asseco Resovia Rzeszów, z kolei tuż za podium, z sześcioma punktami straty do Warty, plasuje się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
PlusLiga. Odczuwalny brak Kamila Semeniuka
Sytuację w lidze przeanalizował Grzegorz Ryś, który w przeszłości sam był siatkarzem, a po zakończeniu kariery zawodniczej rozpoczął pracę trenerską. Obecnie pracuje w Izraelu, ale na co dzień śledzi występy polskich klubów. Jak stwierdził, ZAKSA wprawdzie miała słabszy początek sezonu, ale z czasem zaczęła grać skutecznie. – Widać brak Kamila Semeniuka. Trudno zastąpić tego zawodnika – ocenił.
Według Rysia mistrzowie Polski będą liczyli się w walce o złoty medal, tym bardziej że wypracowali kilkupunktową przewagę nad piątym Treflem Gdańsk. Ekipa z Pomorza musi z kolei mieć się na baczności, ponieważ zespoły plasujące się za jej plecami mają realną szansę na awans w ligowej tabeli.
Tę grupę można nazwać pościgową. Dla gdańszczan jest to na pewno dobre osiągnięcie, jak i dla Ślepska Malow. W tym gronie jest też m.in. Projekt Warszawa z kilkoma głośnymi nazwiskami i ten zespół z pewnością ma wyższe ambicje, podobnie jak PGE Skra Bełchatów, która miała problemy z formą, ale ostatnio poprawiła się – przekonywał.
Ryś odniósł się również do dobrej postawy Barkom Każany Lwów, który uzbierał do tej pory 14 punktów i zajmuje 14. miejsce w stawce. – Przed rozpoczęciem sezonu było wiele ocen sceptycznie oceniających możliwości tego zespołu. Jak na razie lwowianie mile zaskakują. Kilka razy pokazali twardą walkę do końca – stwierdził.
Czytaj też:
Szczerze słowa siatkarza o powrocie do reprezentacji Polski. Nie owijał w bawełnęCzytaj też:
Kłos i Bieniek wyróżnieni. Reprezentanci Polski znaleźli się w prestiżowym gronie