W PlusLidze mieliśmy do czynienia z rywalizacją czterech ekip, gdy nieoczekiwanie do kwartetu dołączył Projekt Warszawa. Zawodnicy ze stolicy pokonali Aluron Wartę CMC Zawiercie 3:2 w hicie 27. kolejki rozgrywek. Choć goście opuszczali Torwar w smutnych nastrojach, to w skali dotychczasowego sezonu mają powody do zadowolenia.
Projekt Warszawa z triumfem nad Wartą Zawiercie
W oczy rzuca się bardzo dobra dyspozycja większości zawodników. W ostatnich tygodniach szaleje Miguel Tavares, Uros Kovacevic czy Dawid Dulski. Ten ostatni to zaledwie 20-letni atakujący, który do Zawiercia trafił przed sezonem z AZS AGH Kraków. Pomimo młodego wieku ambitnie i rzetelnie podchodzi do oceniania poczynań swojego zespołu. W rozmowie z „Wprost” pochodzący z Poznania siatkarz żałował niewykorzystanych szans. Zwrócił jednak uwagę na fakt epidemii grypy, która mocno dotknęła zespół. Zawiercie ostatnimi czasy często trenowało w osłabieniu, a w Warszawie z tego powodu zabrakło konkurenta na jego pozycji, Dawida Konarskiego.
– Przyjechaliśmy tu, aby zakończyć długą passę Projektu. Mieliśmy powalczyć, lecz zdarzyło się parę błędów. Popełnialiśmy je jednak w kluczowych momentach. Między innymi to zaważyło na przegranym tie-breaku. Zabrakło piłek, których nie potrafiliśmy podbić w prosty sposób – powiedział Dulski. – Mamy teraz taki okres zimowo-wiosenny, że każdy jest chory. Nie ukrywam, czasami przeszkadza to w treningach. Widać, że ktoś przeszedł grypę i nie jest w pełni gotowy. Nie załamujemy się tym, tylko normalnie walczymy. Każdy daje z siebie na treningach maksa – dodał.
Aluron CMC Warta Zawiercie z niedosytem po Pucharze Polski
Warta Zawiercie cały czas liczy się w walce o pierwsze miejsce w fazie zasadniczej. Dzięki pewnemu zwycięstwu nad Cuprum Lubin 3:0, pozycję lidera objął Jastrzębski Węgiel. Dodatkowo zespół Marcelo Mendeza ma do rozegrania o jeden mecz więcej. Dulski z jednej strony cieszy się z dotychczasowych rezultatów w PlusLidze, lecz z drugiej zwraca uwagę na Puchar Polski, który nie potoczył się po myśli jego drużyny. „Jurajscy Rycerze” dotkliwie przegrali z późniejszymi triumfatorami, Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
– Puchar Polski boli szczególnie, bo z pewnością mogliśmy się lepiej zaprezentować. Przystępowaliśmy jednak do meczu z Projektem w roli lidera tabeli, więc to tylko może świadczyć, że dobrze nam idzie w obecnym sezonie. Zaraz zbliżają się play-offy, w których chcemy powalczyć o złoto.
Szybki rozwój Dawida Dulskiego
Dobra gra całego zespołu sprawia, że spora uwaga skupia się na pojedynczych graczach, w tym na Dulskim. Mierzący 210 centymetrów atakujący przebojem wdziera się do seniorskiej siatkówki na najwyższym szczeblu. Wychowanek IUKS Jedynki Poznań trafił do elity po wielu sukcesach. Wraz z kadrą Daniela Plińskiego cieszył się z brązu na mistrzostwach świata juniorów i mistrzostwach Europy U22. Ponadto do dorosłej siatkówki wchodził ze złotem juniorskich mistrzostw Polski i wyróżnieniem dla MVP turnieju finałowego.
Po roku gry w I lidze, Dawid Dulski trafił do PlusLigi, gdzie bardzo dobrze zdaje egzamin. On sam zdaje sobie sprawę, że osiągnięcia w dorosłej siatkówce dopiero na niego czekają. Nie gryzie się jednak w język, deklarując w rozmowie z „Wprost” ważny indywidualny cel.
– Wszystko jeszcze przede mną. Moje dotychczasowe sukcesy są głównie w karierze juniorskiej. W seniorskiej jeszcze niczego wielkiego nie osiągnąłem – mówi Dulski. – Reprezentacja Polski to już cel, nie marzenie – kończy rozmowę atakujący.
Warta Zawiercie w walce o pierwsze miejsce w PlusLidze
Aluron CMC Warta Zawiercie, aktualny brązowy medalista PlusLigi, w najbliższej kolejce powalczy o zwycięstwo u siebie z Barkomem Każany Lwów. Do zakończenia fazy zasadniczej zmierzą się również ze Ślepskiem Malow Suwałki oraz Cuprum Lubin.
Czytaj też:
Nie żyje znany siatkarz. Walczył z ciężką chorobąCzytaj też:
Dominika Sobolska-Tarasova dla „Wprost”: Belgowie chcieli za mnie pół miliona euro