Niewykluczone, iż niebawem będziemy świadkami polskiego finału Ligi Mistrzów. W siatkówce inaczej niż na przykład w piłce nożnej polskie kluby wiodą prym na Starym Kontynencie i jest szansa, że o tytuł do samego końca będą rywalizowały dwie polskie drużyny. Jastrzębski Węgiel już jest tego pewny, a jego rywalem może zostać ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Zapytany o ten zespół Tomasz Fornal mocno zaskoczył swoją wypowiedzią.
Tomasz Fornal czuł ulgę po meczu awansie Jastrzębskiego Węgla
Przypomnijmy, iż Jastrzębski stoczył z Halkbankiem bardzo trudny bój. W pierwszym spotkaniu to polska drużyna wygrała 3:1, lecz w rewanżu już tak dobrze jej nie poszło. W pewnej chwili istniało ryzyko, że o losach tej rywalizacji będzie decydował złoty set. Ostatecznie podopieczni Adama Gorola przegrali 2:3, ale była to zwycięska porażka. To właśnie ekipa ze Śląska zagra w finale Ligi Mistrzów.
Po zakończeniu starcia Fornal stanął więc przed kamerami Polsatu Sport i nie ukrywał, że poczuł ulgę. – Po pierwszym secie chyba straciliśmy nieco koncentracji. Myśleliśmy, że ekipa z Ankary się podda, a ona zagrała jeszcze lepszą siatkówkę. Najważniejsze, że wróciliśmy i całą drużyną odpracowaliśmy te dwa środkowe sety – powiedział.
Jastrzębski Węgiel ma kompleksy
– W drugim i trzecim secie serwowali niesamowicie. Mogliśmy się poddać w pewnej chwili i przyjąć, ze trzeba będzie rozegrać złoty set. Fajnie jednak, iż w tym w czwartym Jurij Gładyr i Stephen Boyer oraz reszta pokazali, na co nas stać. Jesteśmy w finale i na pewno będziemy śledzić rywalizację Perugii z ZAKSĄ – kontynuował zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
Zapytany o swój typ na mecz drużyny z Kędzierzyna-Koźla Fornal odpowiedział, że spodziewa się złotego seta. Do tego podzielił się zaskakującym wyznaniem. – ZAKSA pokazuje, że potrafi w ważnych momentach grać. Jeśli ona awansuje, to… Cóż, mamy jej kompleks, więc będzie fajnie – zakończył. Z uśmiechem na ustach, choć i tak intrygująco.
Czytaj też:
Poznaliśmy drużynę rundy zasadniczej PlusLigi. Kilka wyborów zagotowało kibicówCzytaj też:
Trefl Gdańsk ma plan na Jastrzębski Węgiel w play-offach. Lukas Kampa się wygadał