Wyjątkowe pożegnanie Mariusza Wlazłego. Atakujący Trefla Gdańsk nie krył wzruszenia

Wyjątkowe pożegnanie Mariusza Wlazłego. Atakujący Trefla Gdańsk nie krył wzruszenia

Mariusz Wlazły i jego syn Arkadiusz
Mariusz Wlazły i jego syn Arkadiusz Źródło:PAP / Adam Warżawa
W poniedziałek 24 kwietnia Trefl Gdańsk podjął Projekt Warszawa w meczu o pierwsze miejsce. To spotkanie było o tyle wyjątkowe, że przed nim przygotowano benefis Mariusza Wlazłego, dla którego jest to przedostatnie spotkanie w karierze. Kamery uchwyciły, jak legendarny atakujący ociera łzy.

W poniedziałek 24 kwietnia Trefl Gdańsk i Projekt Warszawa rozpoczęli rywalizację o piąte miejsce. Pierwszy mecz rozegrano w Gdańsku, a rewanż zaplanowano na piątek 28 kwietnia w Warszawie. Jeśli zespoły podzielą się zwycięstwami, to złoty set wyłoni tę drużynę, która zajmie 5 miejsce w PlusLidze.

Wyjątkowe pożegnanie Arkadiusza Wlazłego

Poniedziałkowe starcie na Ergo Arenie było wyjątkowe. Ten mecz był przedostatnim w karierze Mariusza Wlazłego, a ostatnim rozgrywanym w Gdańsku. W związku z tym przygotowano benefis pożegnalny dla legendarnego atakującego, m.in. na trybunach można było zobaczyć podobizny „Szampona”.

„Ostatni trening Mariusza Wlazłego przed ostatnim domowym meczem” – napisał Trefl Gdańsk na Twitterze.

twitter

Zmiana pokoleniowa. Mariusza Wlazłego zmienił jego syn – Arkadiusz

Siatkarze Trefla Gdańsk wbiegli na boisko w koszulkach z wizerunkiem 39-latka, a na plecach widniał napis „Dziękujemy Mariusz”. Ponadto na boisku pojawił się jego 14-letni syn – Arkadiusz. Na samym końcu weszła gwiazda tego spotkania, która stanęła u boku grającego z 14. syna. Kamery złapały, jak Wlazły wycierał łzy, kiedy dziękował kolegom i żegnał się z kibicami na środku boiska.

Mecz rozpoczął się niestandardowo, poza protokołem. W pierwszej szóstce wyszedł Mariusz Wlazły, lecz tuż po gwizdku trener Trefla Gdańsk dokonał symbolicznej zmiany – zmiany pokoleniowej. Za prawie 40-letniego Mariusza wszedł 14-letni Arkadiusz, który rozpoczął zagrywką. Rywale z Warszawy przyjęli serwis na palce i zdecydowali się na niecodzienne rozwiązanie. Rozgrywający stołecznego zespołu – Jan Firlej zagrał na drugą linię, na pipe'a do... libero Damiana Wojtaszka, który zaatakował tę piłkę, ale trafił w aut.

Trefl Gdańsk: Czas na nowe pokolenie niesamowitych emocji

„Ostatni mecz domowy legendy Polskiej Siatkówki Mariusza Wlazłego w roli zawodnika. Przed meczem na boisku Mariusza symbolicznie zmieni na zagrywce jego syn Arek. Czas na nowe pokolenie niesamowitych emocji” – napisał Trefl Gdańsk na Twitterze.

twitter

Ten benefis zakończył się pamiątkowym zdjęciem ojca z synem i zmianą Arkadiusza Wlazłego z Bartłomiejem Bołądziem, który rozpoczął ten mecz w pierwszej szóstce, a Mariusz – w kwadracie dla rezerwowych.

Trefl Gdańsk – Projekt Warszawa. Pierwsze dwa sety padły łupem gości

Chwilę później rozpoczął się mecz. Co prawda jako pierwsi punkt zdobyli gospodarze, ale prawie od razu Projekt Warszawa odskoczył na trzypunktowe prowadzenie (1:4), które potem powiększyli do pięciu oczek (6:11). Trefl Gdańsk próbował zniwelować tę stratę, ale najbliżej dogonił rywali na dwa pkt (20:22). Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 21:25 dla gości.

Drugiego seta gospodarze otworzyli z przytupem od prowadzenia 5:1. Jednak w pewnym momencie w grze siatkarzy Trefla Gdańsk coś się zacięło, a Projekt straszył zagrywką rywali. Kiepska gra w przyjęciu Gdańskich Lwów sprawiła, że goście szybko doprowadzili do remisu (10:10). W końcówce gra podopiecznych Igora Juricicia się posypała, co zadziałało jak woda na młyn dla ich rywali, którzy zdobyli 7 punktów, tracąc po drodze jednego. Ten set skończył się wynikiem 20:25.

Mariusz Wlazły pojawił się w trzecim secie

Od początku trzeciego seta pojawił się Mariusz Wlazły, który przy wyniku 16:13 wszedł na pole zagrywki. Atakujący zdobył 803. asa serwisowego. Przy kolejnej zagrywce mocno trafiony został Damian Wojtaszek, który nie był w stanie dokładnie dostarczyć piłki do rozgrywającego, co później poskutkowało błędem. W tej partii "Szampon" zdobył 5 punktów i znacznie przyczynił się do zwycięstwa 25:18 w tym secie.

Czwarty set okazał się ostatni. Projekt szybko wyszedł na prowadzenie 0:4. W tej partii świetnie zaczął grać Zhang Jingyin, który nie dość, że świetnie zagrywał, to kończył swoje ataki. M.in. to dzięki niemu Trefl doprowadził do wyrównania 11:11. Potem Chińczyk wszedł na zagrywkę przy wyniku 14:19 i dzięki m.in. jemu Gdańskie Lwy znów doprowadziły do remisu 19:19, by następnie wyjść na prowadzenie 20:19. Ta partia zakończyła się wynikiem 25:27 dla Projektu Warszawa, który zatriumfował w tym spotkaniu 1:3. Rewanż zaplanowano na piątek 28 kwietnia w Warszawie.

Po meczu Mariusz Wlazły zawiesił buty na kołku

Po meczu Mariusz Wlazły symbolicznie zawiesił buty na kołku. Po chwili prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wręczyła mu prezent, przedstawiciele Trefla Gdańsk wręczyli mu pamiątkową tablicę z podpisami, a klub kibica z Bełchatowa maskotkę pszczoły, która jest symbolem klubu. W tle kibice śpiewali atakującemu „sto lat”. Chwilę później swoją nagrodę wręczyli także gdańscy fani.

Na koniec Mariusz Wlazły otrzymał tort, który przy pomocy Janusza Gałązki wylądował na jego twarzy.

Czytaj też:
Grzegorz Łomacz przeprosił kibiców. Zamieścił łamiący serce wpis
Czytaj też:
Zaskakujący transfer z PlusLigi. Siatkarz trafi na wypożyczenie do egzotycznej ligi

Źródło: WPROST.pl