Polskie siatkarki z udanym wejściem w sezon. „Głód gry jest z sezonu na sezon coraz większy”

Polskie siatkarki z udanym wejściem w sezon. „Głód gry jest z sezonu na sezon coraz większy”

Siatkarki reprezentacji Polski
Siatkarki reprezentacji Polski Źródło:PAP / Piotr Polak
Reprezentantki Polski udanie rozpoczęły sezon reprezentacyjny 2023. W pierwszym z dwóch meczów z kadrą Francji, zawodniczki Stefano Lavariniego wygrały 4:0. Choć spotkanie miało charakter sparingowy, to niektórym zawodniczkom mocno zapadnie w pamięci. Nie obyło się bez tęsknoty za grą pod biało-czerwoną flagą.

Reprezentacja Polski siatkarek ma za sobą dobry ubiegły sezon. Biało-Czerwone dotarły do najlepszej ósemki mistrzostw świata, co stanowiło najlepszy wynik na tej imprezie od 60 lat. Z wielką wiarą w sukces i dobre wyniki kadra przystępuje do rozgrywek w obecnym sezonie. Na siatkarki Stefano Lavariniego czeka szereg trudnych zadań na czele z kwalifikacjami olimpijskimi.

Głód walki w reprezentacji Polski siatkarek

Przed rozpoczęciem Ligi Narodów Polki testują formę w starciu z Francuzkami – ekipą, która nie gra w Lidze Narodów, ale z powodu organizacji przyszłorocznych igrzysk ma już „zaklepane” miejsce w turnieju olimpijskim. W pierwszym z dwóch meczów padł wynik 4:0. Rezultat może dziwić, ale mowa tu o sparingu, który z góry był zaplanowany na minimum cztery sety.

Polki dopiero od kilku dni trenują w pełnym składzie. W pełnym, lecz zarazem okrojonym do kilkunastu nazwisk. Pomimo długiej listy powołanych, cześć nie dostała zaproszenia na zgrupowanie. Ta grupa przygotowuje się indywidualnie i czeka na ewentualny telefon od włoskiego selekcjonera. W gronie zawodniczek, które od razu znalazły się w kadrze, jest Martyna Łukasik. Doświadczona reprezentantka kraju mówi, że po świetnej grze w poprzednim sezonie reprezentacyjnym, oczekiwania oraz motywacja do walki jest jeszcze większa.

– Na kadrę przyjeżdżam zawsze z takim samym nastawieniem. Głód gry jest z sezonu na sezon coraz większy. Wszyscy dostrzegamy potencjał naszej reprezentacji. Ubiegły rok był bardzo dobrze przepracowany. Przez to mamy większe oczekiwania względem siebie – mówi Łukasik. – Stworzyła się fajna ekipa. Każdy poświęca się na sto procent i wie, jaki jest cel. Dobrze rozumiemy się również poza boiskiem, co również powoduje dobrą komunikację również na boisku – dodaje przyjmująca reprezentacji.

Martyna Łukasik z dodatkową motywacją

Łukasik będzie wspominać ostatni sezon klubowy z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony Grupa Azoty Chemik Police triumfował w Pucharze Polski, z drugiej zanotował najgorszy wynik w lidze od czasu awansu do Tauron Ligi w 2013 roku. Klub z województwa zachodniopomorskiego przegrał sensacyjnie w ćwierćfinale z rewelacją sezonu, Grot Budowlanymi Łódź. Łukasik przyznaje, że miała przez to więcej czasu na regenerację i odpoczynek psychiczny. Do Radomia (a wcześniej do Szczyrku) zawitała w pełni sił i chęci do walki o miejsce w podstawowym składzie kadry.

– W pełnym składzie jesteśmy dopiero od poniedziałku. Nie było dużo czasu na trenowanie. Skupiamy się bardziej na swojej stronie siatki niż na przeciwniku. Na tym co mamy do zrobienia i poprawy. Niezależnie od okoliczności wynik jest priorytetem. Jesteśmy skupione na walce o zwycięstwo. Przecież w sporcie chodzi o to, żeby wygrać. Takie mecze jak ten z Francją są potrzebne do weryfikacji – powiedziała po pierwszym meczu 23-latka.

Debiutantka z ŁKS-u Commercecon Łódź

Pierwsze zgrupowanie w 2023 roku przyniosło również debiuty w kadrze. W meczu z Francją zadebiutowały Joanna Pacak i Julita Piasecka. Pierwsza w ostatnim sezonie przywdziewała koszulkę Volley’a Wrocław. Druga zdobyła mistrzostwo Polski z ŁKS-em Commercecon Łódź. Młodsza z zawodniczek opowiedziała „Wprost” o ostatnich szalonych tygodniach w życiu.

– W ostatnim czasie wszystko dzieje się w moim życiu bardzo szybko. Sporo było ważnych momentów, chociażby mistrzostwo Polski. Póki co funkcjonuję bez żadnej przerwy. Doceniam to, że znalazłam się w kadrze. Pierwotnie miałam nie przyjeżdżać na zgrupowanie, lecz finalne otrzymałam szansę. To super przeżycie. Cieszę się, że tu jestem i mam możliwość współpracy z nowym trenerem. Niby na co dzień współpracuję z Włochem, ale Stefano Lavarini ma inny charakter niż Alessandro Chappini. Za dużo podobieństw między nimi nie widzę – śmieje się Piasecka.

twitter

Walka o punkty do rankingu FIVB

Najważniejszym celem na najbliższe tygodnie jest Liga Narodów. Polki w ostatniej edycji zajęły 13. miejsce (na 16 zespołów) co można było upatrywać w kategoriach rozczarowania. W tym sezonie miejsca na wielkie eksperymenty nie ma. W sytuacji, gdzie o awansie na igrzyska może decydować ranking FIVB każda wygrana jest bardzo cenna.

– Cały sezon reprezentacyjny zapowiada się na trudny. Będziemy skupione na wynikach. Na razie patrzymy na VNL, bo to najbliższy turniej. Z dnia na dzień będziemy szykować się pod przeciwników. Mam nadzieję, że tych wygranych i punktów w rankingu będzie jak najwięcej – mówi Łukasik.

– Podchodzę do gry w kadrze z luzem. Jeśli dostanę szansę występów w Lidze Narodów, to zrobię wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony. Wszyscy wiemy, jak wielką wagę będą miały pojedyncze mecze – opowiada Piasecka.

Pierwszy turniej VNL 2023 w Turcji

Reprezentacja Polski weźmie udział w pierwszym turnieju VNL 2023 w tureckiej Antalyi (30 maja – 3 czerwca). Zmierzy się tam z reprezentacjami Kanady, Włoch, Tajlandii oraz Serbii. Awans do turnieju finałowego rozgrywanego w amerykańskim Arlington w Teksasie wywalczy osiem najlepszych zespołów (gospodynie mają zagwarantowany udział w zmaganiach).

Czytaj też:
Najlepsi z najlepszych prosto z PlusLigi. Wybraliśmy „skład marzeń” sezonu 2022/23
Czytaj też:
Roberta Ratzke dla „Wprost”: W Polsce nie brakuje utalentowanych siatkarek. Czasem czują się jednak „zbyt dobrze”