Polscy siatkarze w ostatnich kilkunastu latach rozbudzili kibicowskie apetyty na zdobywanie kolejnych medali. Z nadziejami można było spoglądać na występ drużyny do lat 21, prowadzonej przez trenera Mateusza Grabdę. Biało-Czerwoni w Bahrajnie mieli powalczyć o wejście na podium. Konkurencja okazała się jednak zbyt mocna.
Reprezentacja Polski siatkarzy dwukrotnie ograna do zera
Polacy w I rundzie turnieju wygrali z Indiami (3:1) i Kanadą (3:0), natomiast musieli uznać wyższość Bułgarów, przegrywając po tie-breaku. Stracony set ze słabą kadrą Indii oraz przegrana z bułgarskimi rówieśnikami, to były sygnały ostrzegawcze.
– Mecz z Bułgarami pokazał, że mają w swoich szeregach naprawdę dobrych zawodników. Mam na myśli między innymi Nikołowa, który jest zawodnikiem włoskiego klubu Cucine Lube. W meczu przeciwko nam pokazał, że potrafi naprawdę dobrze zagrywać. Grając ponownie przeciwko Bułgarom, będziemy próbowali wyeliminować błędy w przyjęciu i postawić na defensywę – mówił po pierwszym przegranym meczu z Bułgarią selekcjoner kadry U-21 Mateusz Grabda.
Niestety, planu poprawy nie udało się wprowadzić w życie. Polacy w drugim starciu z Bułgarami nie byli w stanie wygrać choćby jednego seta. Trzeba oddać sprawiedliwość, w drugiej partii rozgrywka skończyła się na kosmicznym rezultacie 33:35. Ostatecznie Bułgarzy w pozostałych dwóch setach byli wyraźnie lepsi.
Iluzoryczne szanse na powrót do gry Polaków o medale
Biało-Czerwoni w drugiej rundzie MŚ nie zdołali zdobyć jeszcze choćby jednego seta. Wcześniej Polacy przegrali bowiem z Iranem (0:3). To jednak nie powoduje, że kadra trenera Grabdy straciła jakiekolwiek szanse na grę o medale. Polacy muszą jednak teraz liczyć na pozytywne wyniki w meczach rywali.
Niestety, przede wszystkim mowa o porażkach Iranu, po 0:3 z Bułgarami oraz Tajlandią. Ten drugi scenariusz, trzeba przyznać, jest wręcz nierealny, patrząc na potencjał drużyn.
Warto dodać, że w kadrze U-21 u trenera Grabdy występuje kilka znanych siatkarzy, z boisk PlusLigi czy Tauron 1. Ligi. Wśród nich można wymienić rozgrywającego Kajetana Kubickiego, libero Kubę Hawryluka, czy przyjmującego Piotra Śliwkę. Ten ostatni to brat Aleksandra, kapitana Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i jednego z liderów seniorskiej drużyny Biało-Czerwonych.
Czytaj też:
Klub PlusLigi bierze MVP poprzedniego sezonu. Przyszłościowy transfer siatkarzaCzytaj też:
Stefano Lavarini odmienił polskie siatkarki. Oto sekrety sukcesów reprezentacji