Polscy siatkarze dali z siebie wszystko i awansowali do półfinału mistrzostw Europy. Mecz z Serbią nie był łatwy, lecz podobnie jak poprzednie starcie z Belgią zakończyło się bez konieczności rozgrywania tie-breaka. Rywale mieli swoje momenty i przy lepszej skuteczności mogli pokusić się nie tylko o piątego seta, ale i o wygranie spotkania.
Nikola Grbić stracił pięć lat życia
Nikola Grbić, który dobrze zna serbskich siatkarzy, wiedział, że musi zaskoczyć rywali. Przekonywał, że częste rotacje na przyjęciu utrudniają przygotowania rywalom. Oni również nie pozostali dłużni. Choć Igor Kolaković mówił przed meczem, że Uros Kovacević nie jest gotowy na występ. Finalnie przyjmujący pojawił się na moment, co z kolei potwierdziło tylko słowa Grbicia.
Selekcjoner polskiej kadry doceniał po meczu zwycięstwo z Serbami, zwracając uwagę na fakt, że nie przyszło ono łatwo. Gdy rywale mocno serwowali w Wilferdo Leona, trener zmienił go, wstawiając Kamila Semeniuka. To się opłaciło, gdyż Biało-Czerwoni zaczęli lepiej przyjmować.
– Jestem zadowolony, że byliśmy w stanie przezwyciężyć ten stopień trudności. Jeśli mam być szczery, to mimo że straciłem – używając przenośni, pięć lat życia, wolę wygrać w taki sposób, niż łatwo 3:0. A to dlatego, że ten rodzaj zwycięstwa daje ci odwagę oraz świadomość, że potrafisz poradzić sobie z trudnymi sytuacjami – powiedział po meczu Grbić cytowany przez Interię.
Polska zagra ze Słowenią o finał mistrzostw Europy 2023
W meczu o finał mistrzostw Europy reprezentacja Polski zmierzy się ze Słowenią, która w ćwierćfinale pokonała Ukrainę. Starcie z czwartą ekipą ostatnich mistrzostw świata będzie szansą do rewanżu za ostatni EuroVolley, w którym rywale pokonali Biało-Czerwonych w półfinale.
Czytaj też:
Była reprezentantka Polski nie ma wątpliwości. W tym widzi atut siatkarek LavariniegoCzytaj też:
Michał Winiarski zadziwił podczas siatkarskich ME. Jego zespół był o krok od szczęścia