Ten rok jest bardzo udany dla polskich siatkarzy. Podopieczni Nikoli Grbicia w końcu zatriumfowali w Lidze Narodów, a teraz stoją przed ogromną szansą wywalczenia złota mistrzostw Europy. Pozostało im tylko, albo aż pokonać Włochów. Do tej pory Biało-Czerwonym nie udawało się dojść nawet do finału mistrzostw Starego Kontynentu. W przeszłości cztery razy z rzędu reprezentacja Słowenii zamykała Polakom drogę do walki o najwyższe cele na tym czempionacie. Przegrywaliśmy z tym rywalem kolejno na ME w 2015, 2017, 2019 i 2021 roku. W tym roku Nikoli Grbiciowi udało się przełamać tę fatalną passę i wyeliminować ich w półfinale.
Polacy po raz pierwszy do 14 lat zagrają o złoto mistrzostw Europy
Dzięki temu zwycięstwu Polacy po raz pierwszy od 2009 roku stoją przed szansą zdobycia tytułu najlepszej drużyny w Europie. Argentyńczyk Daniel Castellani jest jedynym trenerem, któremu udało się tego dokonać. Szkoleniowiec porozmawiał z TVP Sport na temat tamtego turnieju. – To niesamowite wspomnienie. To był jeden z najlepszych momentów w mojej karierze – odparł.
– W Turcji wydarzyła się wtedy magia, co potwierdzą zarówno zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy. Zaprezentowaliśmy świetną siatkówkę z młodymi, głodnymi gry zawodnikami. Mam tylko dobre wspomnienia z tego turnieju – dodał.
Daniel Castellani zdradził, komu kibicuje
Polska stoi przed trudnym wyzwaniem, bo zmierzy się z gospodarzem tego turnieju – Włochami. Na pytanie, kto jest faworytem tego spotkania Castellani odpowiedział wymijająco. – W finale grają dwie drużyny, które prezentują się najlepiej w ostatnich miesiącach. Mają młodych graczy i niesamowity potencjał. To te zespoły dominują obecnie w siatkówce – stwierdził.
– Nie wiem, kto jest faworytem, ale mogę powiedzieć, że moje serce jest z wami. Wiele lat pracowałem w waszym kraju, mam tam wielu przyjaciół. Mam nadzieję, że biało-czerwoni wygrają ten mecz – zakończył.
Czytaj też:
Polscy siatkarze w finale ME po czternastu latach. Poznajcie ten wyjątkowy zespółCzytaj też:
Poruszająca symbolika finału ME siatkarzy. Polacy będą mieli dodatkowego zawodnika