Polscy siatkarze w finale ME po czternastu latach. Poznajcie ten wyjątkowy zespół

Polscy siatkarze w finale ME po czternastu latach. Poznajcie ten wyjątkowy zespół

Reprezentacja Polski siatkarzy
Reprezentacja Polski siatkarzy Źródło:Newspix.pl / Jakub Piasecki / CyfraSport
W sobotę 16 września reprezentacja Polski siatkarzy zagra w finale mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni zmierzą się z Włochami, a mecz zostanie rozegrany w Rzymie, w arenie Palazzetto dello Sport. Przedstawiamy drużynę, która po czternastu latach przerwy ponownie powalczy o miano najlepszej na Starym Kontynencie.

Biało-Czerwoni w drodze do finału przeciwko Italii zanotowali komplet zwycięstw. Polacy pokonali kolejno: Czechy 3:0, Holandię 3:1, Macedonię Północną 3:0, Danię 3:0, Czarnogórę 3:0, Belgię 3:1, Serbię 3:1 i Słowenię 3:1. W grze o złoto drużyna prowadzona przez trenera Nikolę Grbicia zagra z aktualnymi mistrzami świata i Europy. Będzie to powtórka sprzed roku, kiedy w katowickim Spodku Italia ograła Polskę w grze o miano najlepszej drużyny MŚ.

Reprezentacja Polski siatkarzy – oto finaliści ME 2023

Biało-Czerwoni w swojej historii dziesięć razy stawali na podium mistrzostw Europy. Złożyło się na to pięć srebrnych krążków, cztery brązowe i jeden tytuł mistrzowski zdobyty w 2009 roku. MVP tamtego zwycięskiego turnieju – rozgrywanego w Turcji – został wybrany Piotr Gruszka, a trenerem reprezentacji Polski był wówczas Daniel Castellani.

Czy w 2023 roku Polacy powtórzą sukces tamtej drużyny? Przedstawiamy zespół, który wywalczył po czternastu latach przerwy miejsce Polski w grze o złoto siatkarskich ME. Kolejność przedstawiania zawodników ułożyliśmy według ich numerów reprezentacyjnych. Co ciekawe, jeden z kadrowiczów ma w swoim dorobku krążek sprzed czternastu lat.

twitter

3 – Jakub Popiwczak (libero, Jastrzębski Węgiel)

Najlepszy w PlusLidze, spoglądając na układ sił na podium krajowego podwórka. „Piwko” ma 27 lat i można odnieść wrażenie, że stara się wykorzystać niemal wszystkie okazje, które otrzymuje od kolejnych selekcjonerów. Przy układzie sił z Pawłem Zatorskim jako „jedynką” nie jest to proste życie, bardziej można to nazwać sztuką cierpliwości. Ale Popiwczak u Nikoli Grbicia zdaje się być odpowiedzią na problemy, które mogłyby trapić „Zatora”.

instagram

Pokazał to nie tak dawno podczas memoriałowego grania w Krakowie, kiedy Polacy ogrywali (3:1) mistrzów olimpijskich Francuzów. Selekcjoner Biało-Czerwonych nie szczędził Popiwczakowi komplementów. A to może być zaczątek do dyskusji o nieuchronnie nadchodzącej zmianie pokoleniowej, zachowując szacunek do zdolności Zatorskiego.

5 – Łukasz Kaczmarek (atakujący, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Jeden z najlepszych bądź najlepszy mecz w reprezentacji Polski rozegrał stosunkowo niedawno, pod koniec lipca w finale Ligi Narodów. Polacy wygrali (3:1) z Amerykanami, a Łukasz Kaczmarek był ofensywną siłą numer jeden zespołu. Jeśli ktoś ma jednak jakiekolwiek wątpliwości co do „Zwierzaka” w roli pierwszego atakującego, niech spojrzy na jego klubowe dokonania. Kaczmarek od 2018 roku zaryglował pozycję na ataku w Kędzierzynie-Koźlu. ZAKSA to światowa marka, a jej atakujący wraz z kilkoma kolegami zdobyli m.in. trzykrotnie puchar Ligi Mistrzów.

twitter

Sezon 2023 w reprezentacji jest dla Kaczmarka szczególny. W obliczu kontuzji Bartosza Kurka i świetnej dyspozycji siatkarza ZAKSY, pochodzący z Krotoszyna gracz coraz częściej jest pierwszym wyborem, rozpoczynającym mecz w ataku Biało-Czerwonych. Co jednak istotne i godne podkreślenia, Kaczmarek zachowuje dużą klasę, na każdym kroku podkreślając to, jak ważny jest dla kadry „Kuraś” i że nadal czuje się nie jako „jedynka”, a jego zastępca.

6 – Bartosz Kurek (atakujący, kapitan drużyny, Wolf Dogs Nagoya)

Siatkarska legenda za życia. Żeby wymienić wszystkie sukcesy Bartosza Kurka, te klubowe i reprezentacyjne, należałoby zabrać w tym tekście miejsce innym siatkarzom, a sam kapitan Biało-Czerwonych z pewnością by tego nie chciał. Jedyny z graczy obecnej kadry, który był jej członkiem w złotym turnieju ME z 2009 roku. Co więcej, „Kuraś” zachwycił wówczas siatkarski świat, przedstawiając się jako wielki talent na pozycji przyjmującego.

Minęło jednak czternaście lat, ubyło Kurkowi trochę włosów, zmienił pozycję na atak, ale nadal jest siatkarzem, który może zrobić różnice. W sezonie 2023 w kadrze odezwały się problemy zdrowotne „Kurasia” (nie wystąpi w finale ME), co naturalne, znając jego specyfikę gry, bazującą na dynamice i sile ataku.

instagram

Kurek to jednak człowiek, który jest kimś więcej niż tylko członkiem kadry. Mistrz Europy, mistrz i MVP mistrzostw świata (2018), triumfator Ligi Światowej (2012) i jej młodszej siostry, czyli Ligi Narodów (2023), laureat legendarnego Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” (2018). To ostatnie wyróżnienie znalazło się w tej wyliczance nieprzypadkowo. Kurek zdaje się wykraczać zdecydowanie poza siatkarski świat, będąc świetnym symbolem i spoiwem łączącym prawie dwie dekady sukcesów siatkarzy.

7 – Karol Kłos (środkowy, Asseco Resovia Rzeszów)

Z przymrużeniem oka można napisać, że podczas ME 2023 widziany nie tylko w roli reprezentanta, ale również jako kurier w okolicach paczkomatów InPostu. Karol Kłos to jednak przede wszystkim siła doświadczenia i pozytywnej energii w kadrze. Nie wszyscy muszą pamiętać, że w 2014 roku, jako mistrz świata, został wybrany jako jeden z dwóch najlepszych środkowych turnieju.

twitter

Kłos z pewnością ma wiele argumentów sportowych, na czele z grą w bloku. Choć w sierpniu skończył 34 lata, zdecydował się spróbować czegoś nowego w klubowym otoczeniu. Symbol bełchatowskiej Skry od sezonu 2023/24 będzie grał dla Asseco Resovii Rzeszów. Choćby ten ruch pokazuje, że Kłos nadal rzuca sobie (poza wątkiem finansowym) nowe wyzwania. A miejsca w kadrze Grbicia nie dostaje się od tak, więc w minimalnej rotacji na środku podczas ME, Serb może liczyć na tego zawodnika.

9 – Wilfredo Leon (przyjmujący, Sir Safety Perugia Volley)

Zalicza wielki powrót do teamu Biało-Czerwonych. Poprzedni sezon reprezentacyjny przepadł Wilfredo Leonowi ze względu na kontuzję. Ambitny siatkarz chciał wystąpić na MŚ 2022, ale jego starania spełzły na niczym. Co innego ten sezon, w którym na poziomie gry o najważniejsze cele na ME, Leon razem z Aleksandrem Śliwką stanowią podstawową parę przyjmujących w reprezentacji Polski.

twitter

Ofensywa to niezmienny argument „za” występami Leona. Przyjmujący popracował też jednak nad elementem przyjęcia, grając lepiej niż w poprzednich latach. Nie jest to nadal jego znak firmowy i trudno się spodziewać, żeby kiedykolwiek tak było, ale mając Leona w takiej dyspozycji, z optymizmem można spoglądać w stronę turnieju olimpijskiego.

10 – Bartosz Bednorz (przyjmujący, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Trudno w to uwierzyć, ale jeden z liderów wicemistrzów Polski i najlepszej klubowej drużyny w Europie właśnie w 2023 po raz pierwszy gra w kadrze na mistrzostwach Starego Kontynentu. Bartosz Bednorz przebojowo powrócił do PlusLigi, tchnął nowe życie w szeregi Grupy Azoty ZAKSY, a do tego wywalczył sobie miejsce wśród przyjmujących reprezentacji Polski.

instagram

Spoglądając na czas spędzony na boisku, na ME 2023 Bednorz zagrał najmniej spośród swoich kolegów na pozycji. Siatkarz, który pierwsze seniorskie kroki stawiał w AZS Częstochowa równo dziesięć lat temu (tj. sezon 2013/14), ma jednak potencjał, żeby wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów. Tak było przynajmniej w Kędzierzynie-Koźlu, w reprezentacji na trwającym turnieju nie było takiej potrzeby.

11 – Aleksander Śliwka (przyjmujący, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Wydaje się, że to naturalny następca Kurka w roli kapitana drużyny. Niektórzy twierdzą, że to bijące na boisku serce reprezentacji Polski. Aleksander Śliwka podobnie jak w szeregach ZAKSY, w drużynie narodowej stara się wykonywać „brudną robotę”. Znakiem firmowym są jego techniczne zagrania na pograniczu błędu, które opanował jednak do perfekcji, czyniąc z nich skuteczną broń. Dodatkowo to siatkarz, który w trudnych momentach potrafi wytrzymać presję, pomagając kolegom z drużyny.

Śliwka to jeden z „pewniaków” w drużynie Grbicia. Podobnie jak Kaczmarek, trzykrotnie triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów w barwach ZAKSY. Jeden z tych sukcesów, pierwszy w kolejności (2021) Śliwka odniósł pod batutą serbskiego szkoleniowca. Przyjmujący został wówczas wybrany MVP meczu finałowego. W reprezentacji siatkarz m.in. poznał smak złotego medalu MŚ w 2018 roku, jeszcze nie w roli lidera. Inaczej było cztery lata później (2022), kiedy Polacy sięgnęli po srebrne krążki. Można odnieść wrażenie, że Śliwka to obecnie najważniejszy zawodnik w filozofii kadry wg Grbicia.

12 – Grzegorz Łomacz (rozgrywający, PGE GiEK Skra Bełchatów)

Doświadczony rozgrywający, który grę w reprezentacji Polski rozpoczął w 2009 roku. Grzegorz Łomacz nie załapał się jednak na historyczne złoto ME. To jednak mistrz świata z 2018 roku, jako „dwójka” za plecami Fabiana Drzyzgi. Obecnie jest zapleczem dla Marcina Janusza. Łomacz na co dzień to podstawowy gracz w bełchatowskiej Skrze. Jego firmowymi zagraniami jest współpraca ze środkowymi bloku. Grbić mógł liczyć na to porozumienie zwłaszcza w przypadku gry z Kłosem czy wielkim nieobecnym w kadrze ze względu na kontuzję, Mateuszem Bieńkiem.

Przy wykluczeniu Kurka z gry o złoto ME selekcjoner nie będzie mógł skorzystać z podwójnej zmiany, którą stosował w przypadku meczów Biało-Czerwonych. Łomacz może jednak dać kilka punktów spokoju dla Janusza, w razie takie potrzeby ze strony sztabu szkoleniowego Biało-Czerwonych. Z kronikarskiego obowiązku, pochodzący z Ostrołęki siatkarz jest najstarszym z grona obecnych kadrowiczów, mając 35 lat.

15 – Jakub Kochanowski (środkowy, Asseco Resovia Rzeszów)

Jeśli Matthew Andreson kilkukrotnie wymienia cię w gronie najlepszych graczy na świecie, którzy imponują swoją klasą sportową, to faktycznie jest o kim pisać. Jakub Kochanowski to z pewnością jeden z wielkich i spełnionych talentów ostatnich lat w gronie seniorskiej reprezentacji Polski. Kapitan słynnej kadry młodzieżowej, która w latach 2013-17 wygrała wszystko, co było do wygrania w Europie i na świecie.

Kochanowski płynnie przeszedł do seniorskiego teamu Biało-Czerwonych, na powitanie dokładając MŚ, jeszcze w roli rezerwowego. W ostatnich latach „Kochan” wywalczył sobie jednak miejsce w składzie obok wcześniej wspomnianego Bieńka. Pod nieobecność tego drugiego razem z Norbertem Huberem Kochanowski stworzył duet, który sieje postrach wśród rywali – zwłaszcza w elemencie skutecznego bloku. Wydaje się, że „Kochan” w kolejnych latach może pójść śladami utytułowanych reprezentantów pokroju np. nadal grającego w PlusLidze Piotra Nowakowskiego.

16 – Kamil Semeniuk (przyjmujący, Sir Safety Perugia Volley)

Największa zagadka sezonu 2023 w reprezentacji Polski. Choć sezon w lidze włoskiej Kamil Semeniuk miał średnio udany, trener Grbić nie zwątpił w swojego asa. Semeniuk był jednym z kluczowych graczy podczas MŚ 2022, kiedy Polacy sięgali po srebrne medale. To był jednak siatkarz, który miał za sobą kapitalny sezon w barwach ZAKSY, uwieńczony wygraniem Ligi Mistrzów i nagrodą MVP w walce o najważniejszy laur klubowej siatkówki na Starym Kontynencie. Dokładnie tak jak Śliwka rok wcześniej.

Semeniuk obdarzony zaufaniem przez Grbicia, krok po kroku wracał do odpowiedniej dyspozycji, pozwalającej myśleć o solidnym graniu w turnieju rangi mistrzowskiej. ME 2023 siatkarz zaczął niespodziewanie w wyjściowym składzie w parze ze Śliwką. Semeniuk wydaje się być w dzisiejszej kadrze za plecami Leona, ale na równi z Tomaszem Fornalem. To jednak umowne ustawianie numerów wśród przyjmujących. Grbić korzysta bowiem ze swoich podopiecznych według klucza, którego nikt nie rozszyfrował. Łącznie z rywalami Biało-Czerwonych, co najbardziej korzystne w tym układzie rotacji przyjmujących.

17 – Paweł Zatorski (libero, Asseco Resovia Rzeszów)

Podobnie jak Łomacz, w reprezentacji Polski od 2009 roku. Paweł Zatorski w tym sezonie zgarnął, dosyć niespodziewanie, nagrodę MVP turnieju finałowego Ligi Narodów. Choć za swoje występy zbiera większą krytykę niż w poprzednich latach, to nadal dwukrotny mistrz świata (2014 i 2018) czy trzykrotny medalista ME, z kompletem brązowych medali (2011, 2019, 2021). W barwach Asseco Resovii Rzeszów dołożył w sezonie 2022/23 długo wyczekiwany w stolicy Podkarpacia medal (również brązowy) PlusLigi.

Podczas ME 2023 Zatorski wielokrotnie zaimponował swoją skuteczną grą w obronie. Biało-Czerwoni mocno poprawili grę w systemie blok-obrona, co daje możliwości do skutecznego wyprowadzania kontr przez zespół Grbicia. Serbski selekcjoner, który prowadził Zatorskiego jeszcze w czasach ZAKSY, stawia doświadczonego libero (rocznik 1990) jako „jedynkę” na tej pozycji. Za plecami Zatorskiego są wspomniany Popiwczak, ale też kilku młodych graczy, na czele z Kamilem Szymurą.

19 – Marcin Janusz (rozgrywający, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)

Z uśmiechem na ustach pełni jedną z najważniejszych ról w układance Grbicia. Będąc jednak na co dzień za kierownicą w Kędzierzynie-Koźlu, Marcin Janusz wydaje się dojrzewać i zbierać coraz większą pewność w roli, którą mu powierzono. Jak sam przyznawał jeszcze w trakcie turnieju finałowego VNL na łamach „Wprost”, stosunkowo późno zaczął granie na tym najwyższym siatkarskim poziomie.

Wydaje się jednak, że z turnieju na turniej Janusz łapię coraz lepszą nić porozumienia ze swoimi kolegami z teamu Biało-Czerwonych. Z pewnością jest mu prościej w przypadku graczy ZAKSY, z którymi zna się świetnie z klubowej codzienności, ale wydaje się, że rozgrywający dokłada także kolejne cegiełki do boiskowego porozumienia z pozostałymi. Janusz otrzymał od Grbicia pełne zaufanie, będąc zdecydowanym numerem jeden na swojej pozycji. Z tego też kibice reprezentacji drżą o zdrowie reprezentacyjnego reżysera.

21 – Tomasz Fornal (przyjmujący, Jastrzębski Węgiel)

Człowiek, który był jednym z głównych aktorów drogi Jastrzębskiego Węgla po mistrzostwo Polski (2023) oraz finał Ligi Mistrzów (2023). Tomasz Fornal wydaje się podczas tegorocznych ME przebijać w hierarchii reprezentacji. W półfinałowym pojedynku ze Słowenią był pierwszym wchodzącym z kwadratu dla rezerwowych, do pomocy w przyjęciu za Leona. Swoje zadanie spełniał, podobnie jak było rok wcześniej, kiedy pojawiał się na boisku m.in. za Śliwkę, czy to zadaniowo na zagrywce.

Fornal wydaje się mieć potencjał i argumenty sportowe na grę w wyjściowym składzie reprezentacji. Polska kadra ma jednak ogromną konkurencję na pozycjach, a sam Grbić wydaje się znać lepiej Śliwkę czy Semeniuka, aniżeli gwiazdę Jastrzębskiego Węgla. Fornal to nadal świetny siatkarz, który dobrze wchodząc w mecz, może w pojedynkę odwrócić jego losy. Pod warunkiem, że dostanie dłuższy kawałek spotkania do zagrania. Nieprzypadkowo przyjmujący zebrał już niezliczoną liczbę pochwał od znanych, czy to siatkarzy, czy trenerów. Jednym z nich był m.in. były selekcjoner Polaków Vital Heynen.

99 – Norbert Huber (środkowy, Jastrzębski Węgiel)

Prawdziwe odkrycie ME 2023. Pod nieobecność Bieńka to Norbert Huber wcielił się w rolę tego, który straszy rywali na siatce. Siatkarz, który zamienił ZAKSĘ na Jastrzębski Węgiel imponuje zarówno w ofensywie, w polu serwisowym, ale i świetnym wyczuciem na siatce, w konsekwencji dającym mnóstwo punktów Biało-Czerwonym.

Huber to zawodnik, który charakterologicznie z pewnością daleki jest od ułożonych, ale to też dodatkowy atut, dający świeżą krew w gronie reprezentacji. Wielokrotnie w trakcie sezonu ligowego środkowy przekonywał, że nawet wchodząc jako rezerwowy, potrafił odwracać losy setów czy meczów. Warto dodać, że Huber wrócił na wysoki poziom po poważnej kontuzji, która wykluczyła go na ponad 230 dni. Do gry wrócił na początku 2023 roku i szybko znalazł ponowne uznanie w oczach trenera Biało-Czerwonych.

72 – Mateusz Poręba (środkowy, PGE GiEK Skra Bełchatów)

Choć na ME 2023 nie zagrał ani jednego meczu, warto podkreślić, że najmłodszy z grona reprezentantów był z drużyną w trakcie turnieju. Podjęto taką decyzję w obliczu tylko trzech środkowych dostępnych w kadrze oraz faktu, że Mateusz Poręba był przydatny m.in. w regularnym treningu oraz w razie kontuzji któregoś z tercetu Huber-Kochanowski-Kłos.

Niestety pech chciał, że środkowy sam doznał urazu, który wykluczył bo z obecności przy kadrze podczas fazy pucharowej ME. Poręba był jednak w gronie kadrowiczów po powrocie z Uniwersjady, dokładając swoją cegiełkę do przygotowań Biało-Czerwonych przed i w trakcie turnieju. Nie sposób tego faktu nie odnotować.

Trener Nikola Grbić

Człowiek, który na przestrzeni dwóch sezonów doprowadził reprezentację Polski do trzeciego finału dużej imprezy. Po srebrnym medalu MŚ (2022) oraz złocie Ligi Narodów (2023) przyszedł czas na mistrzostwa Europy. Dodatkowo Serb zdobył też brązowy krążek VNL przed rokiem (2022), czyli z każdej imprezy, w której prowadził Biało-Czerwonych, potrafił wycisnąć miejsce na podium.

Co więcej, reprezentacja Polski pod batutą Grbicia do meczu finałowego z Włochami zaliczyła szesnaście zwycięstw z rzędu w oficjalnych pojedynkach. To tylko o jedno mniej od rekordu wszech czasów (17), który Biało-Czerwoni wykręcili w 2006 roku. Wtedy to zaczynała się wielka era dla polskiej kadry siatkarzy pod batutą trenera Raula Lozano.

facebook

Serb podczas ME 2023 obchodził swoje okrągłe urodziny. 50 lat to już poważny wiek, ale Grbić nadal jest głodny sukcesów. Choć na arenie siatkarskiej osiągnął praktycznie wszystko, jako siatkarz – ze złotem olimpijskim włącznie (2000) – teraz ma apetyt na dominację w roli trenera. A jego „palavolo totale” w wykonaniu Biało-Czerwonych ma się coraz lepiej. „Siatkówka totalna” to pomysł, przed którym padła klątwa meczów ze Słowenią na mistrzostwach Europy. A ta trwała nieprzerwanie od 2015 roku.

Druga, jeszcze poważniejsza, to feralne ćwierćfinały olimpijskie. Grbić z pewnością ma tę wizję przed oczyma, tak samo jak zespół, który konsekwentnie uczy swojej siatkówki.

Pozostała kadra szkoleniowo-organizacyjna na ME 2023

Paweł Rusek (trener asystent); Adam Swaczyna (trener asystent); Piotr Pietrzak (trener przygotowania motorycznego); Bartosz Wojtal (trener przygotowania motorycznego); Mateusz Kowalik (fizjoterapeuta); Tomasz Pieczko (fizjoterapeuta); Kamil Nalepka (statystyk); Marcin Nowakowski (statystyk); Marcin Nowakowski (statystyk); Jan Sokal (lekarz prowadzący); Róża Wachowska (kierowniczka zespołu); Andrzej Wołkowycki (kierownik zespołu); Mariusz Szyszko (rzecznik kadry/oficer prasowy).

Włochy – Polska, o której i gdzie oglądać finał ME 2023?

Powtórka finału mistrzostw świata sprzed roku w finale mistrzostw Europy? Takie rzeczy dzieją się na naszych oczach w męskiej siatkówce. Włosi ponownie zmierzą się z Polakami. Przed rokiem w katowickim Spodku Italia ograła gospodarzy 3:1, a triumfować mógł… eks-selekcjoner Biało-Czerwonych Ferdinando De Giorgi.

Jak będzie w przypadku ME 2023? Włosi bronią tytułu zdobytego przed dwoma laty, co ciekawe, również w Spodku. Mecz Włochy – Polska rozpocznie się o godzinie 21:00 w Palazzetto dello Sport w Rzymie. Od 17:30 o brązowe medale powalczą za to ciągle aktualni wicemistrzowie Europy Słoweńcy i Francuzi, czyli mistrzowie olimpijscy.

Mecz Włochy – Polska o złoto ME 2023 będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport i TVP Sport. Transmisja online będzie dostępna na stronie internetowej TVP Sport oraz poprzez platformę Polsat Box Go.

Czytaj też:
Poruszająca symbolika finału ME siatkarzy. Polacy będą mieli dodatkowego zawodnika
Czytaj też:
Wilfredo Leon postrachem Włochów. Reprezentant Polski ostrzega przed finałem