Świetne widowisko w Kędzierzynie-Koźlu. ZAKSA pokonała Skrę Bełchatów

Świetne widowisko w Kędzierzynie-Koźlu. ZAKSA pokonała Skrę Bełchatów

Łukasz Kaczmarek
Łukasz Kaczmarek Źródło:Newspix.pl / Marcin Bulanda / PressFocus
Drugiego dnia pierwszej kolejki PlusLigi do gry weszli wicemistrzowie Polski i triumfatorzy Ligi Mistrzów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Na inaugurację nowego sezonu Jastrzębski Węgiel pokonał PSG Stal Nysę 3:0, a LUK Lublin takim samym wynikiem wygrał z Czarnymi Radom. Zapowiadało się ciekawe widowisko.

Spotkanie wicemistrzów Polski z bełchatowską Skrą rozpoczął się od krótkiej celebracji i wręczeniu upominków zawodnikom i członkom sztabu, którzy wywalczyli kwalifikacje na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. W tej sytuacji jak prawdziwy kapitan zachował się Aleksander Śliwka, który zawołał innego reprezentanta – Grzegorza Łomacza, jego dzisiejszego rywala.

Mocne otwarcie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Od początku ten set był w miarę wyrównany, a prowadzenie 5:4 dał gospodarzom niezawodny Łukasz Kaczmarek. Chwilę później role się odwróciły, bo Skra Bełchatów wyszła na prowadzenie 14:13, co potwierdził challenge. Jednak w dalszej części tego seta zwycięzcy Ligi Mistrzów złapali rytm i odskoczyli rywalom na trzy punkty 19:16, które potem powiększyli po błędzie Dawida Konarskiego w ataku. Ostatecznie pierwszy set zakończył się zwycięstwem Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 25:20. Siedem punktów w tej partii zdobył Bartosz Bednorz. Z kolei wśród bełchatowian najskuteczniejsi byli Aciobanitei i Lipiński.

Drugi set rozpoczął się od prowadzenia ZAKSY 2:0, a punkt w stylu Aleksandra Śliwki zdobył nie kto inny tylko Łukasz Kaczmarek. Goście z Bełchatowa próbowali doprowadzić do wyrównania, ale świetną grą w obronie popisywali się Kędzierzynianie. W pewnym momencie ten wynik zaczął się rozjeżdżać a gospodarze odskoczyli rywalom na pięć "oczek".

Skra Bełchatów postraszyła ZAKSĘ w trzecim secie

Andrea Gardini próbował wybić rywali z rytmu prosząc o czas, ale zaraz po time-oucie asem serwisowym popisał się Smith, a potem przewagę podwyższyli Bednorz i Takvam. Przy wyniku 14:6 szkoleniowiec Skry poprosił o drugi czas, ale goście nie byli już w stanie nawiązać walki i przegrali tego seta do 19.

W trzecim secie rozbici zawodnicy Skry Bełchatów nie byli w stanie dotrzymać tempa rozpędzonej ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 6:2 i kontrolowali przebieg tego seta. Jednak bełchatowianie nie zamierzali odpuszczać i od wyniku 8:4 na sześć akcji wygrali pięć, dzięki czemu doprowadzili do wyrównania 9:9, ale chwilę później Kędzierzynianie znów odskoczyli na dwa oczka.

W grze Kędzierzynian pojawiło się sporo nerwowości, co wykorzystali rywale, wychodząc na prowadzenie 14:15, a potem odskoczyli na dwa oczka (15:17). Końcówka tego seta była bardzo zacięta i zakończyła się zwycięstwem Skry Bełchatów 22:25. Czwarty set okazał się ostatnim. W nim lepsi byli zawodnicy ZAKSY, którzy wygrali 25:20.

Czytaj też:
Jastrzębski Węgiel triumfuje na inaugurację sezonu PlusLigi. Stal Nysa robiła, co mogła
Czytaj też:
Na co stać PGE GiEK Skrę Bełchatów? Trener wywróżył jej przyszłość

Opracował:
Źródło: WPROST.pl