Podrażniona duma mistrza Polski. Jastrzębski Węgiel z kolejnym triumfem w LM

Podrażniona duma mistrza Polski. Jastrzębski Węgiel z kolejnym triumfem w LM

Jastrzębski Węgiel
Jastrzębski Węgiel Źródło:Newspix.pl / Michał Chwieduk
Jastrzębski Węgiel nie zwalnia tempa zarówno w PlusLidze, jak i Lidze Mistrzów. Zawodnicy Marcelo Mendeza w meczu VK Jihstrojem Czeskie Budziejowice zanotowali mały falstart, lecz finalnie zgarnęli trzy punkty, mocno zaznaczając przewagę w spotkaniu.

Jastrzębski Węgiel od początku sezonu pewnie kroczy ku sukcesom na miarę poprzednich rozgrywek. W Lidze Mistrzów nadal są niepokonaną ekipą. W starciu z VK Jihostroj Czeskie Budziejowice faworyt był z góry znany. Choć polski zespół musiał odrabiać straty, to później wyraźnie górował nad rywalem, triumfując ostatecznie 3:1 (21:25, 25:17, 25:17, 25:22).

Falstart Jastrzębskiego Węgla

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu ekip. To mogło zaskakiwać, bo większość kibiców zakładała łatwy mecz dla gospodarzy. VK Jihostroj nie przestraszył się rywala i to on co rusz wychodził na skromne prowadzenie. Jastrzębski co rusz musiał gonić, bo w drugiej połowie seta rywale powiększyli przewagę nawet do czterech „oczek”. Finalnie mistrzom Polski nie udało się odwrócić losów partii, i to Czesi nieoczekiwanie (po zwycięstwie 25:21) wyszli na pierwsze prowadzenie.

W drugi set jastrzębianie wchodzili wyraźnie podirytowani. Niespodziewana porażka w partii podziałała mobilizująco, bowiem od początku odsłony to oni prowadzili. Szybko wypracowali sobie duże prowadzenie sięgające nawet dziesięciu punktów tuż po połowie partii. Trener Czeskich Budziejowic, Andrzej Kowal, szybko wykorzystał dwie przerwy, ale nic to nie zmieniło w obrazie gry zespołu. Jastrzębski wyraźnie zaznaczał swoją dominację, a zwycięstwo 25:17 było tego dobitnym przykładem.

Jastrzębianie pewnie naprawili szkodę

Trzeci set początkowo przypominał pierwszą odsłonę spotkania. Obie ekipy walczyły punkt za punkt, próbując wyczuć rywala. W drugiej połowie partii gospodarze odjechali jednak rywalom. Zdecydowanie było czuć różnice obi zespołów. Jastrzębski błyszczał skutecznością, a Czeskie Budziejowice rozpaczliwie próbowały się bronić. Na nic to się jednak zdało, gdyż ponownie z olbrzymią przewagą wygrała ekipa Marcelo Mendeza (25:17).

Ostatni set to również dominacja Jastrzębskiego Węgla. Gospodarze zbudowali sobie dużą przewagę. Marcelo Mendez mógł już w połowie seta myśleć o wprowadzeniu rezerwowych, aby ci też otrzymali szansę występów w Lidze Mistrzów. Mimo luźniejszej gry mistrz Polski nadal górował nad rywalem. Wygrana w ostatnim secie 25:22 przypieczętowała trzy punkty.

Jastrzębski Węgiel prowadzi w grupie D Ligi Mistrzów

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Jeana Patry'ego. W tabeli grupy D po czterech meczach Jastrzębski Węgiel jest niepokonany. Z kolei ekipa Andrzeja Kowala nie zdobyła jeszcze nawet punktu.

Czytaj też:
Wstrząsające wyznanie Łukasza Kaczmarka. Wspomniał trudne chwile
Czytaj też:
Były reprezentant Polski będzie ratował PlusLigę. Zapowiada się sensacyjny powrót

Opracował:
Źródło: WPROST.pl