Podczas finału Challenge Cup na Półwyspie Apenińskim mieliśmy swojego człowieka, Michała Winiarczyka, który obserwował z bliska sukces osiągnięty przez Projekt Warszawa. Szczególną postacią wtorkowego meczu był Damian Wojtaszek. Libero Projektu brał bowiem udział w finałowej rozgrywce Challenge Cup sprzed… dwunastu lat! Wówczas jako siatkarz AZS Politechniki Warszawskiej, poprzedniczki Projektu, przegrał po pełnym dramaturgii dwumeczu z AZS Częstochowa.
Damian Wojtaszek nawiązał do finału sprzed dwunastu lat
Tym razem „Mały” mógł już jednak świętować z kolegami z zespołu. Projekt wygrał z Mint Vero Volley Monza 3:1, choć tak naprawdę po dwóch setach był już pewny pucharu. Włoski rywal przegrał w Warszawie (1:3) i jedynie pokonanie przeciwników 3:1 lub 3:0, dawało nadzieję na złotego seta dla gospodarzy. Projekt od początku do końca wiedział jednak dobrze, co i jak chce grać w grze o Challenge Cup.
– Właśnie z chłopakami rozmawiałem dużo przed tym finałem, wspominałem też, jak to było 12 lat temu grać o puchar. I złotego seta. Niestety, wtedy się nie udało. Troszkę pecha, trochę sędzia, trochę kontuzji. Ale najważniejsze, że po dwunastu latach człowiek nadal się nie zmienia, cały czas dąży do tego, żeby po prostu wygrywać. Nie patrząc na to, jaki to jest puchar. Przywozimy go do Warszawy. To jest pierwszy krok z tego, co założyliśmy sobie na ten sezon. Dążymy do tego, żeby teraz dobrze zaprezentować się w turnieju finałowym Pucharu Polski – powiedział w rozmowie dla „Wprost” libero Projektu.
Co było kluczowe w wygranej nad rywalem z Półwyspu Apenińskiego?
– Tu nie chodziło o poziom ostatniej, decydującej rozgrywki, meczu. Tu chodziło o to, żeby utrzymać emocje na wodzy. Kto zagrał lepsze spotkanie, mniej błędów popełnił. Wiedzieliśmy, że na tym włoskim terenie będzie znacznie ciężej zagrać, ponieważ rywale zaryzykują na zagrywce, będą nieobliczalni w ataku. Najważniejsze, że pierwszego seta wygraliśmy, bo ten drugi był już pod naszą kontrolą – ocenił przebieg najważniejszych partii spotkania Wojtaszek, już po finałowym triumfie.
Tauron Puchar Polski już w weekend w Krakowie!
Wojtaszek w rozmowie dla „Wprost” wspominał o nadchodzącym, kolejnym ważnym celu Projektu. Warszawianie, podobnie jak trzy inne zespoły z PlusLigi, zagrają w weekendowym (2-3 marca) turnieju finałowym Tauron Pucharu Polski.
W krakowskiej Tauron Arenie w sobotę granie rozpocznie się półfinałem: Jastrzębski Węgiel – Bogdanka LUK Lublin (g. 14:45). Za to o godzinie 18:00 wspomniany Projekt, jako zwycięzca Challenge Cup 2024, zmierzy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Na niedzielę przewidziano mecz o trofeum, początek od g. 14:45.
Czytaj też:
Piotr Graban dla „Wprost”: Presja mnie motywuje. Lubię granie o wysokie stawkiCzytaj też:
Ukraiński gigant z nagrodą MVP w finale Challenge Cup. Szczególny gest dla ojczyzny