System play-off, w którym grają drużyny PlusLigi sprawia, że mogą zdarzyć się spore niespodzianki. W fazie ćwierćfinałowej obowiązują bowiem zasady mecz-rewanż, a w przypadku „remisu”, o awansie zadecyduje złoty set. Czym jest remis? To przypadek wygranych tak jak w europejskich pucharach, czyli np. drużyna A wygrywająca 3:0 lub 3:1 (czyli za trzy punkty) i przegrywająca następnie 1:3 lub 0:3. Tak samo w przypadku wyników 3:2 i 2:3 w rewanżu (czyli za dwa oczka).
Giampaolo Medei docenia klasę siatkarzy Trefla Gdańsk
Przed spotkaniem na łamach oficjalnej strony ligi głos zabrał włoski trener Asseco Resovii, czyli faworyta ćwierćfinałowej rywalizacji z gdańszczanami.
– Na pewno presja jest teraz po naszej stronie. Wiadomo, że jeśli jest się już w półfinale, to ma się przynajmniej dwie szanse na wywalczenie medalu, albo awansując do finału albo wygrywając chociaż rywalizację o trzecie miejsce. Mentalnie ten ćwierćfinał może być rzeczywiście trudniejszy niż półfinał, ale pod względem technicznym na pewno nie, bo jeśli awansujemy do półfinału, to przyjdzie nam się w nim zmierzyć z rywalem z najwyższej półki – przyznał Giampaolo Medei.
Warto dodać, że siatkarze Trefla 6 stycznia b.r. znaleźli sposób na Asseco Resovię, ogrywając ją u siebie 3:1. MVP tamtego spotkania został wybrany Piotr Orczyk. W rewanżu, w ostatniej kolejce części zasadniczej, Resovia zwyciężyła… również w czterech setach. MVP meczu z 7 kwietnia został Adrian Staszewski.
– Mam też jednak duży szacunek dla drużyny z Gdańska. Pamiętamy, że w rundzie zasadniczej przegraliśmy mecz w Gdańsku. Wiemy więc, że jeśli nie zagramy swojej najlepszej siatkówki, to ryzyko porażki będzie duże. To już są jednak play-offy, więc wszędzie będzie się grało ciężko. Każdy jest w tej samej sytuacji i ma swoje szanse – skwitował trener Asseco Resovii.
Początek meczu Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów o godzinie 18:20. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport, online będzie można oglądać starcie m.in. za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.
Pewne zwycięstwa lidera i wicelidera tabeli PlusLigi
Pierwsze dwa mecze fazy play-off nie obfitowały w wielkie emocje. Błyskawicznie, bo zaledwie w 66 minut ze swoim przeciwnikiem uporała się najlepsza drużyna tabeli po części zasadniczej, Jastrzębski Węgiel. Obrońcy mistrzowskiego tytułu, finaliści Ligi Mistrzów 2024, ograli 3:0 Indykpol AZS Olsztyn na jego terenie.
Wyjazdowe zwycięstwo z Nysy wywieźli również drudzy na mecie po części zasadniczej. Aluron CMC Warta Zawiercie pokonał 3:0 miejscową PSG Stal. Co ciekawe, spotkanie zostało przerwane ze względu na konieczność interwencji… straży pożarnej. Zrobiło się bowiem groźnie ze względu na awarię jednej z lamp, zawieszonej tuż pod sufitem. Na szczęście skończyło się na strachu, a klub z Zawiercia jest o krok od półfinału PlusLigi.
Czytaj też:
Rekord PlusLigi oficjalnie pobity! Twarda lekcja siatkówki od mistrzów PolskiCzytaj też:
Cichy bohater siatkarskiej PlusLigi. Właśnie zdobył kolejną statuetkę