Asseco Resovia bliżej półfinału. Zwycięstwo okupione kontuzją kluczowego zawodnika

Asseco Resovia bliżej półfinału. Zwycięstwo okupione kontuzją kluczowego zawodnika

Asseco Resovia
Asseco Resovia Źródło:PAP / Adam Warżawa
W kolejnym ćwierćfinale PlusLigi Asseco Resovia zmierzyła się z Treflem Gdańsk. Ten mecz miał pełno obrotów spraw, a kulminacyjnym momentem w tym meczu była kontuzja Stephena Boyera.

PlusLiga weszła w decydującą fazę. Do fazy play-off awansowało osiem drużyn, z których zostanie wyłoniony mistrz Polski. W pierwszych dwóch meczach Jastrzębski Węgiel, który wygrał fazę zasadniczą pokonał Indykpol AZS Olsztynn 3:0 (25:18, 25:16 i 25:19). W drugim starciu Stal Nysa próbowała powalczyć z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, ale podopieczni Michała Winiarskiego po drobnych problemach w pierwszym secie, nie dali rywalom żadnych szans. Ta potyczka również zakończyła się wynikiem 3:0 (28:26, 25:19 i 25:19).

Dobre otwarcie Asseco Resovii

Drugiego dnia play-offów zaplanowano mecze Trefla Gdańsk z Asseco Resovią Rzeszów oraz Bogdanki LUK Lublin z Projektem Warszawa. Jako pierwsze na parkiet wyszły pierwsze wymienione zespoły. Początek tego spotkania był w miarę wyrównany, ale z delikatną dwupunktową przewagą dla gości.

Gdańskie Lwy dały radę nawet wyrównać (5:5 i 6:6), ale potem brązowi medaliści ubiegłego sezonu wyszli na trzy „oczka” przewagi i już nie pozwolili dojść rywalom nawet na punkt. Wraz z upływem seta Resovia się rozkręcała i od 14:12 na siedem akcji wygrała sześć i odskoczyła na wynik 20:14. Ostatecznie ten set zakończył się wynikiem 25:19.

Kontuzja kluczowego zawodnika Asseco Resovii

Drugi set miał już zupełnie inny obraz, bo od wyniku 3:3 to gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie, które potem powiększyli (12:9). Jednak rywale byli bardzo dobrze przygotowani i nie pozwolili rywalom powiększyć tej przewagi. W miarę szybko udało im się wygrać trzy akcje z rzędu i doprowadzić do remisu. Siatkarze obu zespołów szli łeb w łeb, aż w końcówce Treflowi Gdańsk udało się wyjść na przewagę dwóch „oczek” (24:22).

Co ciekawe, rzeszowianie dali radę doprowadzić do wyrównania, głównie za sprawą Jakuba Kochanowskiego, który dał popis na zagrywce. Walkę w końcówce tego seta kontuzją okupił Stephen Boyer, który spadł na stopę Kewina Sasaka i najprawdopodobniej doznał urazu stawu skokowego. Ostatecznie druga partia padła łupem gospodarzy 27:25.

W meczu Trefl Gdańsk – Asseco Resovia potrzebny był tie-break

Po zejściu z placu gry Stephena Boyera gra Asseco Resovii uległa zmianie. Mimo to rzeszowianom udało się odskoczyć od rywali na trzy oczka (14:17). Jednak w pewnym momencie coś w grze podopiecznych Giampaolo Medeiego coś się zacięło i przegrali cztery akcje z rzędu, co sprawiło, że Trefl Gdańsk wyszedł na prowadzenie (18:17), a następnie powiększył przewagę do dwóch „oczek” (20:18). Końcówka tej partii była bardzo wyrównana, ale więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Tego seta zamknął Mikołaj Sawicki, który popisał się kapitalnym asem serwisowym (25:23).

Resovia kapitalnie wróciła do gry w czwartym secie. Jakub Kochanowski i spółka wyszli na czteropunktowe prowadzenie (4:8) i wydawało się, że ma wszystko pod kontrolą. Jednak wraz z upływem seta Trefl Gdańsk stopniowo odrabiał straty (11:13) i wciąż zagrażał swoim oponentom. Jednak to było tylko chwilowe załamanie i podopieczni Giampaolo Medeiego odskoczyli na wynik 14:20 i wygrali tę partię do szesnastu.

W tie-breaku lepsi okazali się siatkarze Asseco Resovii, którzy wygrali 15:11. Oznacza to, że przed rewanżem to oni są w lepszej sytuacji.

Czytaj też:
Sensacja wisi w powietrzu. To może być prawdziwy przewrót w PlusLidze
Czytaj też:
Cichy bohater siatkarskiej PlusLigi. Właśnie zdobył kolejną statuetkę

Opracował:
Źródło: WPROST.pl