Polskie siatkarki przystępowały do piątkowego starcia po sześciu wygranych z rzędu w Lidze Narodów. Mało tego, biało-czerwone w tych spotkaniach straciły zaledwie jednego seta, którego urwały im mistrzynie świata, czyli Serbki. Teraz na drodze podopiecznych Stefano Lavariniego stanęły Niemki. To nasze zawodniczki były faworytkami, ale w pierwszym secie kompletnie nie prezentowały się na miarę swoich możliwości. Na szczęście obudziły się w samej końcówce tej partii.
Można było się łapać za głowę, patrząc na grę Polek
Przez większość pierwszego seta najprawdopodobniej nie oglądaliśmy tego samego zespołu, co w poprzednich meczach. Polki zachowywały się tak, jakby za darmo chciały podarować prowadzenie w tym pojedynku. Nie dość, że biało-czerwone oddawały kilka razy piłkę rywalkom, to jeszcze podczas pojedynczych akcji popełniały błędy, które kończyły się katastrofą. I nawet, gdy Polki zmniejszyły stratę do dwóch punktów (14:16), to potem trzy akcje z rzędu padły łupem Niemek, w tym jedna po dotknięciu siatki przez Martynę Łukasik.
Wtedy jednak kompletnie coś się odmieniło. Nasze zawodniczki zaczęły walczyć i pojawiły się punkty z bloku, a do tego ofiarność w obronie. Po kilku minutach był remis 21:21, kiedy po świetnej defensywie Łukasik punkt z ataku zdobyła Magdalena Stysiak. Później nasza atakująca była kluczową postacią i ostatecznie pierwszy set padł naszym łupem. W ostatniej akcji Łukasik zablokowała jedną z rywalek i mieliśmy zwycięstwo 25:23.
Polki potrzebowały czasu, by się rozkręcić
W drugim secie na początku oglądaliśmy wyrównaną grę. Polki miały małą przewagę, którą później straciły. Ciężar gry próbowała na siebie zabrać Stysiak. Aktywna była także Magdalena Jurczyk. Doszło jednak do momentu, kiedy przeciwniczki prowadziły 14:12. Zrobiło się wtedy trochę niebezpiecznie, ale tym razem szybciej nasze reprezentantki zareagowały na złe wydarzenia. Znów defensywa dawała show, a w dodatku świetnie współpracowały Joanna Wołosz oraz Jurczyk. Na końcu ważny punkty dołożyła Klaudia Alagierska i ostatecznie tego seta Polki wygrały 25:20.
W trzeciej partii nasze panie przeważały na początku. Znów rywalkom dawała o sobie znać Stysiak, kończąc kilka ataków. Prowadziliśmy 9:6, lecz wtedy Niemki zaczęły odrabiać i ponownie przewaga stopniała. Mimo tego, że zachodnie sąsiadki miały tendencję do psucia zagrywek, to prowadziły już nawet 15:13. Wówczas do pracy zabrała się Natalia Mędrzyk. Do spółki z Łukasik rozbijały obronę Niemek. To dało nam kilkupunktowe prowadzenie, którego Polki już nie oddały. Wygrały 25:21 i odniosły siódme zwycięstwo z rzędu w Lidze Narodów!
Czytaj też:
Dramat reprezentantki Polski. Ogłoszono przykrą wiadomośćCzytaj też:
Jasny sygnał ze strony Nikoli Grbicia. Selekcjoner wyciągnął najmocniejsze działa