Trener natchnął polskie siatkarki. Niesamowite, z jakich opresji potrafią wychodzić

Trener natchnął polskie siatkarki. Niesamowite, z jakich opresji potrafią wychodzić

Reprezentacja Polski siatkarek
Reprezentacja Polski siatkarek Źródło:Materiały prasowe / Volleyball World
Reprezentacja Polski siatkarek zanotowała w piątek już siódme zwycięstwo w Lidze Narodów. Nasze zawodniczki uwierzyły w siebie. Duża w tym zasługa trenera.

Jeszcze kilka lat temu reprezentacja Polski kobiet w siatkówce miała na tyle fatalne mecze, że nie było niespodzianką, gdy przegrywała z dużo niżej notowanymi zespołami. Wówczas mogliśmy liczyć na siatkarskie sukcesy męskiej drużyny. Pewna zmiana nastąpiła w 2022 roku, kiedy nasze panie zaczął prowadzić Stefano Lavarini. Włoch okazał się nie tylko człowiekiem, który potrafi scalić grupę, ale także świetnym mentorem.

Koncert Polek pod batutą Lavariniego

Już w pierwszym sezonie pracy z polską kadrą Włoch doprowadził ją do ćwierćfinału mistrzostw świata, co przyjęto za wielki sukces. Jeszcze bardziej przełomowy okazał się kolejny rok. W nim bowiem biało-czerwone fantastycznie spisywały się w Lidze Narodów. Na koniec rozgrywek zdobyły brązowy medal. Miał on historyczny wymiar, bo nigdy wcześniej w Lidze Narodów Polki nawet nie zbliżyły się do takiego rezultatu.

Jeszcze ważniejsza była kwalifikacja do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Na pewnym etapie imprezy kwalifikacyjnej można było zwątpić w polską drużynę, ponieważ gra nie układała się najlepiej. W najważniejszych momentach jednak podopieczne Lavariniego wzbiły się na niesamowity poziom. Trener wpajał swoim zawodniczkom, że muszą walczyć do końca i gryźć parkiet. To sprawdza się nawet w tym roku.

twitter

Komplet zwycięstw w Lidze Narodów

Nie wiemy, jak zakończy się ten sezon reprezentacyjny u pań, ale wiemy, że Lavarini natchnął Polki. W tegorocznej Lidze Narodów nawet, gdy biało-czerwone tracą do rywalek w trakcie seta kilka punktów, to w niewiarygodny sposób potrafią odwrócić losy rywalizacji. Doskonały przykład widzieliśmy podczas ostatniego starcia z Niemkami, gdzie reprezentacja Polski przez większość pierwszej partii grała źle, by nie powiedzieć tragicznie. Gdy jednak wróciła do świetnego poziomu, to ze stanu 14:19 potrafiła wygrać seta. To było później kluczowe, bo Niemki choć nam zagrażały, to nie były w stanie wygrać choćby jednej partii.

Odzwierciedlenie waleczności reprezentantek Polski widać w tabeli Ligi Narodów. Wygrana z reprezentacją Niemiec była siódmą z rzędu w tych rozgrywkach. Bilans setów wynosi natomiast... 21:1. To absolutny kosmos. Jedynego seta przeciwko Polkom ugrały aktualne mistrzynie świata, czyli Serbki.

Żyjemy w rzeczywistości, której jeszcze kilka lat temu jeszcze się nie spodziewaliśmy. Niech jednak nikt nas nie wybudza z pięknego snu. Niech on trwa jak najdłużej aż po igrzyska olimpijskie w Paryżu. Ostatni medal reprezentacja Polski siatkarek na tego typu imprezie wywalczyła w 1968 roku.

Jeśli teraz Polki pod przywództwem Lavariniego przywiozą ze stolicy Francji medale, to Włoch będzie noszony na rękach w kraju nad Wisłą, a przynajmniej na stałe wejdzie do panteonu najważniejszych postaci w historii polskiej żeńskiej siatkówki. Piękny scenariusz i jak najbardziej realny.

Czytaj też:
Polskie siatkarki wyszły z tarapatów. Wielkie zwycięstwo z reprezentacją Niemiec!
Czytaj też:
Dramat reprezentantki Polski. Ogłoszono przykrą wiadomość

Źródło: WPROST.pl