Igrzyska olimpijskie w Paryżu oficjalnie ruszają w piątek. Trzy dni przed ceremonią otwarcia w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego ślubowanie złożyły nasze drużyny siatkarskie. Z racji popularności tego sportu w Polsce kibice mocno śledzili tę uroczystość. Jeden szczegół musiał przykuć uwagę.
Grbić pokazał klasę
Na imprezę czterolecia selekcjonerzy mogli powołać tylko dwunastkę zawodników oraz rezerwowego. U nas tę funkcję będzie pełnił Bartłomiej Bołądź. Wielkie musiało być zdziwienie, gdy atakujący i do tego także Bartosz Wojtala (trener przygotowania fizycznego) nie zostali wywołani na scenę. Było to tłumaczone względami proceduralnymi. Nie ma co ukrywać, że obaj panowie są częścią reprezentacji i mogli poczuć się nieswojo.
Na szczęście selekcjoner kadry Nikola Grbić uparł się, by Bołądź i Wojtala zjawili się na scenie. Zawołał ich, by uczestniczyli w ślubowaniu. W przypadku żeńskiej drużyny rezerwową jest natomiast Olivia Różański, lecz ona wśród swoich koleżanek się nie pojawiła. Zespół kobiet był jednak wywoływany do tablicy jako pierwszy, stąd nie może dziwić brak reakcji ze strony trenera Stefano Lavariniego.
Reprezentacja Polski w trudnej grupie
Podczas ślubowania Grbić potwierdził, że każdy zawodnik reprezentacji odgrywa ważną rolę. Monolit będzie potrzebny do złamania muru, jakim jest ćwierćfinał igrzysk olimpijskich. Dotychczas w XXI wieku w każdym turnieju olimpijskim nasza drużyna odpadała z rywalizacji właśnie na tym etapie.
Już w fazie grupowej biało-czerwoni będą musieli zmierzyć się z poważnymi wyzwaniami. Na początek zmierzą się z teoretycznie najsłabszą ekipą imprezy, czyli Egiptem, ale później nadejdą spotkania z Brazylią i Włochami. Do fazy pucharowej awansują po dwie najlepsze drużyny z trzech grup oraz dwie najlepsze zespoły z trzecich miejsc.
Czytaj też:
Polski siatkarz mówi o krytyce przed igrzyskami. „Nie wpadamy w panikę”Czytaj też:
Co za wieści dla fanów siatkówki! Pojawił się komunikat ws. Grbicia i Lavariniego