Poprzedni sezon dla siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów był całkiem udany. Zespół ze stolicy Podkarpacia dotarł do najlepszej czwórki PlusLigi, ostatecznie zajmując miejsce tuż za podium. Do tego należy jednak dołożyć zdobycie europejskiego pucharu, mianowicie CEV Cup. Z pewnością w Rzeszowie pamiętają dużo gorsze czasy, więc było się z czego cieszyć i z optymizmem spoglądać na kolejną kampanię.
Krzysztof Ignaczak ostro o problemach Asseco Resovii Rzeszów
Teoria, póki co, nie przełożyła się jednak na praktykę. Asseco Resovia po sześciu meczach nowego sezonu zajmuje odległe, 10. miejsce w tabeli PlusLigi. To nie jest jeszcze powód do bicia na alarm, ale z pewnością rzeszowski zespół ma dużo większe ambicje względem tego, jak ma wyglądać jego pozycja w krajowej hierarchii.
Głos przed wyjazdowym meczem Asseco Resovii z PGE Projektem Warszawa (lider PlusLigi) zabrał Krzysztof Ignaczak. Mistrz świata z 2014 roku udzielił wywiadu „Super Expressowi”, wskazując na problemy rzeszowian.
Co więcej, „Igła” nie uważa, żeby środowy mecz (tj. 16 października, godzina 20:30, transmisja w Polsacie Sport 1 oraz na platformie Polsat Box Go), miał przynieść dla przyjezdnych z Podkarpacia pozytywny rezultat.
– Uważam, że mecz z Projektem będzie jednostronny. Widzę, że Resovia po zmianach kadrowych jeszcze potrzebuje czasu, by się zgrać. Dobrze, że jest z powrotem Paweł Zatorski. To duży plus, wartość dodana i stabilizacja przyjęcia oraz wzmocnienie komfortu innych graczy. Trudność w Asseco Resovii polega na tym, że niełatwo gra się z dwójką ofensywnych przyjmujących, jakimi są Bartosz Bednorz i Klemen Cebulj […] Na ten moment nie zachwyca mnie rozgrywający Gregor Ropret. Ktokolwiek z atakujących grał z Fabianem, miał ten komfort, że dostanie znakomitą piłkę, bez względu na to, czy nazywał się Muzaj, Bucki, czy Boyer. Dzisiaj mamy Ropreta, który musi znaleźć sobie odpowiednie tempo i czas. Zawsze jak jest przemeblowanie drużyny, szczególnie na tak kluczowej pozycji, to chwilę trwa, zanim się poukłada – przyznał Ignaczak, były siatkarz i prezes rzeszowskiego klubu.
Asseco Resovia dotychczas wygrała po 3:1 z Barkomem Każany Lwów oraz GKS Katowice. Do tego zanotowała porażki 1:3 z Bogdanką LUK Lublin (wyjazd), 2:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (u siebie) oraz 0:3 z Jastrzębskim Węglem (wyjazd). Rzeszowianie mają też jeden mecz zaległy, z pierwszej kolejki, u siebie z PSG Stalą Nysa (przełożony na 30 października).
Czytaj też:
Kosmiczny występ reprezentanta Polski. Nikola Grbić może przyklasnąćCzytaj też:
Wifredo Leon kontra Bartosz Kurek. Absolutne szaleństwo biletowe w PlusLidze