Polacy zdominowali Letnie Grand Prix w Wiśle. Świetne wyniki Kubackiego i Wolnego
Artykuł sponsorowany

Polacy zdominowali Letnie Grand Prix w Wiśle. Świetne wyniki Kubackiego i Wolnego

Sobotnie zawody letniego Grand Prix w Wiśle
Sobotnie zawody letniego Grand Prix w Wiśle Źródło:PZN
Za nami zawody FIS Grand Prix w skokach narciarskich kobiet i mężczyzn w Wiśle. I chociaż od tych konkursów minęło już kilkanaście dni, to warto przypomnieć przebieg rywalizacji. Wśród panów dominowali bowiem Polacy, a wśród pań wysoką formą błysnęła z kolei Słowenka Ursa Bogataj.

Pierwsze tegoroczne zawodny letniego Grand Prix odbyły się 17 i 18 lipca na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Premierowy konkurs pań wygrała Słowenka Ursa Bogataj, która dwukrotnie lądowała na 126,5 metrze. – Skocznia w Wiśle jest trudna, ale lubię ją. Dzisiaj to był mój dzień i cieszę się z tego sukcesu. Przez cały sezon chcę skakać tak jak dzisiaj – komentowała po zawodach cytowana przez PZN, który od lat wspierany jest przez Grupę LOTOS.

Słowenka pokonała dwie Japonki: Sarę Takanashi i Nozomi Maruyamę. Pierwsza z nich osiągnęła 121,5 i 126,5 m. – Lubię Wisłę, a ludzie tutaj są dla mnie bardzo mili, dlatego czuję się tu świetnie – przyznała. Jej rodaczka skakała bliżej, ale skoki na 120 i 121,5 m pozwoliły jej na zajęcie trzeciej lokaty. – Były to nasze pierwsze zawody na skoczni w Wiśle i muszę przyznać, że obiekt ten nie sprawił mi dużo trudności – oceniła.

Polskę podczas sobotniego konkursu pań reprezentowały trzy zawodniczki: Nicole Konderla, Wiktoria Przybyła i Anna Twardosz. Punktowała tylko pierwsza z nich, która skoczyła kolejno 102 i 95,5 m, kończąc zawody na 26. miejscu. Więcej powodów do zadowolenia mieli za to panowie.

Jakub Wolny: To było fantastyczne uczucie

Podopieczni Michała Doleżala, jak na gospodarzy przystało, pokazali się z bardzo dobrej strony. Najlepszy był Jakub Wolny, który po lotach na 123,5 oraz 126,5 wygrał po raz pierwszy w życiu zawody tej rangi. – Dzisiaj starałem się bawić skokami i wiedziałem, że stać mnie na dobre skoki i że aktualnie jestem w dobrej dyspozycji – komentował.

– To było fantastyczne uczucie, że przy tylu kibicach mogliśmy zaśpiewać nasz hymn narodowy. Hymn był taki sam jak podczas zwycięstwa z drużyną, jednak kiedy stoisz sam na najwyższym stopniu podium, to jest to zupełnie inne uczucie – dodawał.

Trzecie miejsce podczas sobotniej rywalizacji zajął Dawid Kubacki, który osiągał odległości 122,5 i 127 m. – Cieszę się, że mimo słabszego pierwszego skoku stanąłem na podium. Takie otwarcie sezonu cieszy i dodaje energii do dalszej pracy – stwierdził. Biało-Czerwonych rozdzielił Jan Hoerl, który był drugi. Austriak w rozmowie z mediami przyznał, że jest zadowolony ze swoich skoków, a „Wisła to świetne miejsce”.

Wielki mistrz nieobecny

Na skoczni im. Adama Małysza oglądaliśmy w sumie 11 Polaków. Poza Jakubem Wolnym i Dawidem Kubackim najlepszy był Piotr Żyła, który zajął 12. miejsce. Stefan Hula był 15., Paweł Wąsek 17., Aleksander Zniszczoł 20., Maciej Kot 21., a Andrzej Stękała 22.

Do drugiej serii nie zakwalifikowali się Jarosław Krzak (34. miejsce), Tomasz Pilch (36.) oraz Klemens Murańka, który został zdyskwalifikowany. Zwycięzca piątkowych kwalifikacji Kamil Stoch nie pojawił się na starciu ze względu na uraz stawu skokowego.

Bogataj po raz drugi

Niekwestionowaną gwiazdą konkursu kobiet była Bogataj, która bezkonkurencyjna okazała się także w niedzielę. Słowenka popisała się lotami na 133 i 127,5 m, pokonując Takanashi i Austriaczkę Maritę Kramer. – To był bardzo dobry weekend dla mnie i mile będę wspominała czas spędzony w Wiśle. Naprawdę nie spodziewałam się tak dobrego występu, zwłaszcza, że te skocznia jest dla mnie dość trudna – przyznała Słowenka.

O tym, że skocznia w Wiśle jest trudna, mówiła również trzecia zawodniczka niedzielnych zawodów. – To był dla mnie dość trudny weekend. Wczoraj nie mogłam znaleźć dobrej pozycji najazdowej, która dałaby mi odpowiednią pozycję w locie, żebym mogła daleko skoczyć, dlatego walczyłam z moją techniką – komentowała Kramer po konkursie.

Tym razem sztuka awansu do drugiej serii nie udała się żadnej z Polek. Najlepsza z Biało-Czerwonych była Wiktoria Przybyła, która zakończyła zmagania na 36. miejscu. – To nie były moje najlepsze skoki. Technicznie wyglądało to dobrze, ale za progiem jestem zbyt agresywna, co przekłada się na osiągane przeze mnie odległości – oceniła.

Kubacki najlepszy

Powody do radości dostarczył kibicom Dawid Kubacki, który w niedzielę triumfował. Mistrz świata z Seefeld wykazał się przy tym dużą powtarzalnością, ponieważ dwukrotnie lądował na 128,5 m. – Dzisiaj była radość ze skakania, dodatkowo nieśli nas kibice, więc to był rewelacyjny weekend. Myślę, że z każdym dniem było coraz lepiej, dlatego wiem, że wszystko idzie w dobrym kierunku – stwierdził 31-latek.

Na podium po raz kolejny zameldował się Jan Hoerl, który był drugi, wyprzedzając trzeciego Anze Laniska. Słoweniec przyznał, że nie jest zadowolony ze swoich weekendowych występów, ale i tak zaobserwował u siebie progres. – Wykonałem maksimum tego, co jestem w stanie zrobić w tym momencie. Przez lato chcę po prostu przetestować poszczególne elementy, aby być gotowym na zimę, bo to ona jest najważniejsza – podkreślił.

Poza Kubackim w drugiej serii obserwowaliśmy również Wolnego, który tym razem był 6. Hula zakończył zmagania na 11. miejscu, Kot był 15., a Wąsek 20. Żyła został sklasyfikowany na 24. lokacie, a Zniszczoł na 26.

Kolejne zawody Letniego Grand Prix odbędą się we francuskim Courchevel, gdzie skoczkowie będą rywalizowali 7 sierpnia.

Galeria:
Letnie Grand Prix w Wiśle