Trener Doleżal szczerze o formie Polaków: Chcieliśmy atakować czołowe lokaty, ale tak nie jest

Trener Doleżal szczerze o formie Polaków: Chcieliśmy atakować czołowe lokaty, ale tak nie jest

Michal Doleżal
Michal Doleżal Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
W sobotę polscy skoczkowie zakończyli rywalizację drużynową na 4. miejscu. Patrząc na starty naszych w tym sezonie, wynik można uznać za dobry, choć pozostaje pewien niedosyt, ponieważ Biało-Czerwoni mieli szanse na podium. Po zawodach skoki swoich podopiecznych skomentował trener Michal Doleżal.

Trener nie ukrywał, że jest zadowolony ze startu swoich podopiecznych, choć niedosyt po stracie podium pozostaje. – Zawsze walczymy o podium. Po pierwszej serii było dobrze. Niestety na koniec mamy czwarte miejsce – przyznał trener.

Skoki narciarskie 2021/22. Michal Doleżal o skokach Biało-Czerwonych

Trener nie ukrywał, że forma polskich skoczków od początku sezonu nie jest taka, jakiej się spodziewał. – Na pewno liczyliśmy, że od początku będziemy atakować czołówkę. Jest jak jest, ale mamy nadzieję i trzeba iść do przodu – przekazał Doleżal. Kiedy Polacy nawiążą walkę z czołówką? – Będziemy się starali jak najszybciej, ale wiadomo, że nic nie dzieje się z dnia na dzień. Z cierpliwością i krok po kroku, bo to jest teraz najważniejsze, ale myślę, że nie jesteśmy daleko od tego – podkreślił szkoleniowiec.

Michal Doleżal skomentował również skoki Polaków w sobotnich zawodach. Przyznał, że skoki Piotra Żyły są stabilne, co powinno cieszyć. Zdanie szkoleniowca w dobrej formie jest też Kamil Stoch. – Kamil czuje się bardzo dobrze. Brakuje mu tylko jednego konkursu, żeby poczuć, że jest okey i będzie dobrze – ocenił szkoleniowiec.

Czytaj też:
Klemens Murańka w Rosji przeżył „depresyjne chwile”

Co z formą Dawida Kubackiego? Trener analizuje

Michal Doleżal pytany był również o formę mentalną Dawida Kubackiego i to, co trener zrobi, aby podtrzymać go na duchu po nieudanym drugim skoku. – Na pewno jak zawodnik nie jest w stu procentach pewny siebie, to skoki są różne i to jest normalne. Dawid Ma mocną głowę mentalnie, ale wiemy, że takie okresy skoczkowie mają. Zawsze podchodzimy do zawodów wszyscy, jako jedna drużyna. Nie ważne kto jak skoczył, jesteśmy jedną drużyną i na pewno porozmawiamy.

- Dawid na razie nie idzie z progu w kierunku, w którym nie powinien pójść. Później konsekwencją tego jest, że wyjdzie z progu wysoko, ale traci prędkość – przeanalizował szkoleniowiec. Trener przyznał również, że falowanie nart, które czasem widać u Kubackiego również jest konsekwencją takiego, a nie innego wyjścia z progu.

Michał Doleżal nie ukrywał również, że jeżeli forma Dawida Kubackiego nadal nie będzie najlepsza, to rozważana jest opcja przeprowadzenia spokojniejszych serii treningowych, nawet kosztem wyjazdu na zawody Pucharu Świata. – Na razie zawodnik i trener będą skupiali się na analizie skoków i próbowali coś z tego wyciągnąć. – Mamy nagrane wideo, wiemy, jak te skoki wyglądały wcześniej, ale na skoczni też jest trudno to kontrolować. (...) To musi być automat – podsumował Doleżał.

Czytaj też:
Kibice w Wiśle nie tracą wiary w skoczków. „Musi być w nich wiara. W końcu to nie są piłkarze”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl