Kamil Stoch jako jedyny z polskich skoczków narciarskich prezentuje w tym sezonie w miarę dobrą formę. Mimo wielu słabszych skoków zdołał znaleźć się raz na podium Pucharu Świata. Z racji tego, że Polak często zaczynał sezon z opóźnionym zapłonem, o niego kibice nie mają co się martwić. Gorzej jednak jest z pozostałymi zawodnikami, jak Dawid Kubacki czy Piotr Żyła, którzy są cieniem samych siebie z zeszłego sezonu. – Gorsze momenty zawsze przechodzą i trzeba jest przetrwać – mówił optymistycznie Kamil Stoch w rozmowie z Radiem ZET.
Skoki narciarskie 2021/22. Kamil Stoch przed Turniejem Czterech Skoczni
Kamil Stoch przystąpi do tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni jako zwycięzca poprzedniej edycji. To jednak nie sprawia, że nakłada na siebie dodatkową presję. – Nauczyłem się, że generalnie nic nie muszę. Lubię to, co robię – powiedział trzykrotny mistrz olimpijski. Polak zwracał też uwagę na trud, jaki trzeba włożyć, żeby walczyć o najwyższe cele w TCS. – To długa i wyczerpująca impreza. Stres związany z zawodami, testy na COVID-19, podróże, ale jestem pozytywnie nastawiony. Nie robię sobie dużej nadziei. Nie chodzi o obecną sytuację, ale doświadczenie. Zawsze kiedy z zawodami wiązałem duże nadzieje i chciałem wybitnie skakać, to nigdy mi się to nie udawało – mówił Stoch.
Stoch: To jest czas na walkę
Członkowie polskiej drużyny znani są z pozytywnego podejścia do swojej pracy i z dobrej atmosfery w drużynie. Teraz jednak została ona wystawiona na próbę, a to wszystko przez słabe wyniki reprezentantów. Według Stocha teraz właśnie nadszedł czas, żeby pokazać siłę drużyny. – Zawsze mogą przyjść gorsze momenty, ale nie ma co zwieszać głowy. To jest czas na walkę i teraz właśnie możemy pokazać jakimi jesteśmy sportowcami – powiedział Polak.
Wszyscy w kadrze zdają sobie sprawę, jaka jest sytuacja i z oczywistych względów nie tryskają pozytywna energią, jak było to w poprzednich latach. – Nie tańczymy w kółku i nie klaszczemy w dłonie. Nie mówimy też, że jest super, bo nie jest super. Musimy trzymać się razem i udowodnić naszą siłę – mówił jeszcze trzykrotny mistrz olimpijski.
Czytaj też:
Pierwszy trener Dawida Kubackiego: Powinien odpuścić Turniej Czterech Skoczni