Kamil Stoch, szukając optymalnej formy podczas Turnieju Czterech Skoczni totalnie ją zgubił. Po tym, jak Biało-Czerwony nie zakwalifikował się do konkursu indywidualnego w Innsbrucku, Polak zrezygnował z udziału w konkurach i wrócił do domu, by odpocząć i poukładać sobie wszystko w głowie.
Do igrzysk olimpijskich pozostało niewiele czasu, ale przez miesiąc jeszcze wiele może się wydarzyć. Przebłyski formy prezentują Dawid Kubacki i Piotr Żyła i według Adama Małysza, który rozmawiał z Wprost.pl „brakuje już tylko stabilizacji”.
Skoki narciarskie 2021/22. Kamil Stoch wraca na skocznię
Michał Doleżal w rozmowie z Onet Sport powiadomił, że Kamil Stoch już w poniedziałek wróci na skocznię. – Kamil przemyślał wszystko i jest bardzo zmotywowany do powrotu na skocznię – powiedział czeski szkoleniowiec. We wtorek całą kadrę czeka trening na siłowni, a w środę cała kadra ma skakać na Wielkiej Krokwi. – Potem zaczynamy normalny cykl startowy w Zakopanem – mówił Doleżal.
Czas goni, ponieważ oprócz konkursów olimpijskich na początku lutego, czeka nas w najbliższy weekend Puchar Świata w Zakopanem. Polacy zmierzą się w zawodach drużynowych i indywidualnych. – Zobaczymy, jak wyjdą nam treningi, ale chcemy wystąpić w Zakopanem w najmocniejszym składzie. Nie będziemy odpuszczać tych zawodów – zapewnił Doleżal. Konkurs drużynowy rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:00. Niedzielne indywidualne zawody zaplanowane są na godzinę 16:00 również.
Czytaj też:
Austriacy zdominowali konkurs drużynowy w Bischofshofen. Niezły występ Polaków