Już w piątek 6 stycznia poznamy zwycięzcę 71. Turnieju Czterech Skoczni. Po trzech konkursach w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku prowadzi Halvor Egner Granerud, który zgromadził 877,8 pkt i wyprzedza Dawida Kubackiego o 23,3 pkt (854,5 pkt).
Wszystko rozstrzygnie ostatni konkurs w Bischofshofenm, a kibice wciąż wierzą, że Dawid Kubacki zdoła wyrwać Norwegowi Złotego Orła. Przeprowadzono nawet teoretyczne wyliczenia, co musi się stać, by Kubacki zatriumfował.
Trener skoczków: Granerud robi wszystko, by wygrać, ale nigdy nie mów nigdy
Na temat szans Dawida Kubackiego na triumf w Turnieju Czterech Skoczni dziennikarze TVP Sport porozmawiali z trenerem Janem Szturcem. Szkoleniowiec uważa, że Granerud robi wszystko, by wygrać całą rywalizację. – Jest w gazie, bardzo wysokiej dyspozycji. Tylko katastrofa może mu odebrać końcowy triumf – dodał.
Z drugiej strony zdaniem Szturca w skokach nigdy nie można mówić nigdy. – Wystarczy drobny błąd przy wyjściu z progu i cały plan upada. Nie ma się jednak co łudzić i oszukiwać. 26-latek z Oslo zmierza po Złotego Orła – przyznał, dodając, że nikomu nie życzy wpadki.
Niech się to rozstrzygnie w sportowej rywalizacji – podkreślił Jan Szturc
Turniej Czterech Skoczni. Drugie miejsce będzie niedosytem?
Trener dopytywany, czy drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni będzie niedosytem odparł, że nic z tych rzeczy. – To ogromny sukces. Doskonale pamiętamy, jak przeciętnie było w poprzednim sezonie. Różnica jest bardzo duża. W ścisłej czołówce mamy trzech Polaków. Czekaliśmy na takie chwile – zakończył.
Czytaj też:
Granerud uderzył w Kubackiego. Norweg wywęszył spisek w Turnieju Czterech SkoczniCzytaj też:
Stoch ocenił szanse Kubackiego na wygranie Turnieju Czterech Skoczni. Tak to podsumował