Dawid Kubackizajął drugie miejsce w konkursie indywidualnym w Zakopanem. Polak przegrał o 1,1 punktu z Halvorem Egnerem Granerudem, który w drugiej serii poszybował na odległość 141 m. 32-latek z Nowego Targu osiągnął zaledwie 124 m i nawet duża przewaga z pierwszej odsłony zawodów nie pozwoliła mu na zwycięstwo. Tuż po zakończeniu zawodów Adam Małysz, który był gościem studia TVP Sport, nie krył złości z powodu decyzji jury.
Adam Małysz wściekły przez decyzje jury
Czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli stwierdził, że sędziowie podjęli złe decyzje, pozwalając skakać Kamilowi Stochowi i Dawidowi Kubackiemu na oddanie skoków w nie najlepszych warunkach.
— Jestem zły. Jesteśmy u siebie, jest tam osoba, która puszcza skoczków. I teraz tak: Kamil siedzi na belce prawie 40 sekund. Było widać, że wiatr pozwala na skok, Kamil zostaje ściągnięty. Później od razu pojawia się zielone światło. Z Dawidem była podobna sytuacja. Wchodzi na belkę, ma fatalne warunki i zostaje puszczony. Nie może tak być! Ja jestem okropnie zły, mimo że cieszę się, że Dawid zajął drugie miejsce, ale jestem zły przez tę sytuację — powiedział Adam Małysz.
Adam Małysz: Granerud miał zupełnie inne warunki
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego zauważył, że najwięksi rywale Polaków w walce o podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zostali dopuszczeni do skoków w znacznie lepszych warunkach.
– Nawet wczoraj mówiliśmy, że lepiej przegrać większą liczbą punktów. Jak przegrywasz minimalnie, niedosyt jest większy. Trzeba przyznać, że Granerud miał zupełnie inne warunki, tak samo, jak Kraft. Dalekie skoki miały miejsce, bo wiatr był przedni. Jak wiatr wieje z tyłu, to ciężko jest odlecieć – dodał Adam Małysz.
Czytaj też:
Dawid Kubacki ocenił porażkę z Granerudem. „Jestem jeszcze zły”Czytaj też:
Dawid Kubacki musiał ryzykować. „Leciałem z workiem ziemniaków”