Legendarny skoczek poza kadrą. Sensacyjna decyzja trenera

Legendarny skoczek poza kadrą. Sensacyjna decyzja trenera

Robert Johansson
Robert Johansson Źródło:Shutterstock / Marcin Kadziolka
Norweski Związek Narciarski ogłosił kadrę skoczków narciarskich na sezon 2023/24. Zabrakło w niej Roberta Johanssona, który przez wiele lat stanowił jej trzon. W jego miejscu znalazł się inny zawodnik.

Sezon zimowy skoków narciarskich to jeszcze odległa wizja. Na początku kwietnia pożegnaliśmy miniony, jednak za kilka tygodni czeka nas Letnie Grand Prix, w którym udział weźmie wielu skoczków z najwyższej półki. Wszystko wskazuje na to, że nie zobaczymy w nim Roberta Johanssona, który jeszcze niedawno przymierzał się do zakończenia kariery, jednak odszedł od tego pomysłu.

Robert Johansson poza kadrą norweskich skoczków

W środowe popołudnie Norweski Związek Narciarski ogłosił skład kadry narodowej na nadchodzący sezon. Podobnie jak w ubiegłym roku kadra narodowa Norwegii będzie liczyła łącznie trzynaścioro zawodników, w tym sześciu skoczków, ale też siedem skoczkiń. Trenerem męskiej drużyny trzynasty rok z rzędu poprowadzi Alexander Stoeckl, a damską Christian Meyer, który pełni funkcję szkoleniowca norweskich skoczkiń od sezonu 2010/11.

Męską grupę tworzą niezmiennie: Halvor Egner Granerud, Johann Andre Forfang, Daniel-Andre Tande, Marius Lindvi oraz Benedik Jakobsen Heggli. Nowym zawodnikiem w gronie powołanych jest Kristoffer Eriksen Sundal. Zdecydowanie największą sensacją jest brak Roberta Johanssona wśród powołanych. Jego los podzielili również thomas Aasen Markeng oraz Fredrik Vullumstad. W poprzednim sezonie forma 33-letniego Norwega pozostawiała wiele do życzenia, a on sam męczył się z urazami pleców.

Co dalej z karierą Roberta Johanssona?

Skoczek od dłuższego czasu zapowiadał, że ma zamiar zakończyć karierę skoczka narciarskiego, ale postanowił odłożyć w czasie swoje plany. 33-latek będzie kontynuować karierę, a na co dzień ma ćwiczyć w domowym ośrodku treningowym w Lillehammer, gdzie od niedawna kadrę trenerską uzupełnia jego wieloletni kolega z kadry Anders Fannemel.

Czytaj też:
Thomas Thurnbichler nie wytrzymał i wybuchł. „To najgorsze, co mogło się zdarzyć”
Czytaj też:
Poruszające podziękowania Marty Kubackiej. „Zaczynam życie od nowa”