Zanim rozstrzygnie się na dobre, kto zostanie tak zwanym czarnym koniem sezonu 2023/24 w skokach narciarskich minie jeszcze sporo czasu. Niemniej jednak już teraz można wskazać kilku zawodników, którzy mają prawo pretendować do tego miana. Wskazanie Daniela Tschofeniga bynajmniej nie jest już ekstrawagancją i odważnym typem. Takowy postanowił wskazać Grzegorz Sobczyk, czyli znany polski szkoleniowiec.
Vladimir Zografski czarnym koniem?
Nie będzie to żadne zdziwienie, że trener postawił na swojego podopiecznego, czyli Vladimira Zografskiego. – Długo pracuję w skokach i wiem, że jeśli dany zawodnik puka do pierwszej dziesiątki, to wkrótce może nadejść jego szczęśliwy dzień. Ułoży się wiatr, trafi się dobra dyspozycja i można wygrać konkurs. Dużo jest takich skoczków. Najważniejsze to utrzymać stabilną dyspozycję – powiedział w rozmowie ze „Sportowymi Faktami”.
Jak dotąd Bułgar zajmował kolejno 30., 17., 14. i 18. miejsca w konkursach Pucharu Świata, które odbyły się w obecnym sezonie. Następne występy 30-latka zapewne będą miały miejsce w Klingenthal. W kontekście tego, co jeszcze przed nami, Grzegorz Sobczyk określił cele dla swojego podopiecznego i całego jego otoczenia. – Wierzyłem, że trzeba to poukładać i że będziemy w stanie dobić się do światowej czołówki. Pracujemy małymi kroczkami i staramy się to utrwalać – przyznał.
Wyniki Vladimira Zografskiego w poprzednich sezonach Pucharu Świata
Aktualnie Vladimir Zografski zajmuje 18. pozycję w klasyfikacji generalnej z 46 punktami na koncie. Do skoczka zamykającego pierwszą dziesiątkę, czyli Petera Prevca brakuje mu w tej chwili 52 „oczek”. Warto też dodać, że to właśnie Bułgar wygrał całe Letnie Grand Prix w 2023 roku. A na jakich lokatach 30-latek kończył poprzednie sezony zimowe?
2010/11 – 53.
2011/12 – 45.
2012/13 – 33.
2014/15 – 70.
2015/16 – 67.
2017/18 – 52.
2018/19 – 33.
2019/20 – 41.
2020/21 – 56.
2021/22 – 50.
2022/23 – 39.
Czytaj też:
Thomas Thurnbichler się oburzył. Oto prawdziwy powód kryzysu?Czytaj też:
To najważniejszy błąd Thomasa Thurnbichlera? Jan Winkiel wyjaśnia