Wielki pech Piotra Żyły. Stracił wiele przez skandaliczną decyzję

Wielki pech Piotra Żyły. Stracił wiele przez skandaliczną decyzję

Piotr Żyła
Piotr Żyła Źródło:PAP/EPA / Anna Szilagyi
W środę 3 stycznia odbył się konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Po kwalifikacjach Biało-Czerwoni byli wysokich pozycjach, ale mieli trudnych rywali w parze. Pierwsza seria była pełna sensacji.

Kwalifikacje do zawodów w Innsbrucku były nader udane dla większości Biało-Czerwonych. Kamil Stoch był 12., Paweł Wąsek 14., Piotr Żyła 16., a Maciej Kot 18. Aleksander Zniszczoł zakwalifikował się rzutem na taśmę i zajął 49. lokatę. Niestety po raz pierwszy karierze Dawid Kubacki nie zakwalifikował się do konkursu zaliczanego do Turnieju Czterech Skoczni. Mimo dobrych wyników nasi skoczkowie trafili na bardzo trudnych rywali.

Turniej Czterech Skoczni: Znakomity Piotr Żyła w pierwszej serii

Pierwszym z Biało-Czerwonych na belce był Maciej Kot. Musiał się on mierzyć z 33. po kwalifikacjach Karlem Geigerem. Najpierw swoją próbę oddał Niemiec, który poleciał na odległość 120.5 m. Nasz reprezentant niestety skoczył 3 metry bliżej i niestety przegrał w tej parze. Niestety Biało-Czerwony nie awansował nawet jako „szczęśliwy przegrany”.

Następnie zobaczyliśmy kolejny niemiecko-polski pojedynek. Piotr Żyła mierzył się z Piusem Paschke. Jako pierwszy na belce zameldował się reprezentant Niemiec. Zawodnik oddał jeszcze słabszą próbę od swojego rodaka – 114 m, więc „Wiewiór” stanął przed ogromną szansą eliminacji rywala. Podopieczny Thomasa Thurnbichlera oddał znakomity skok, bo odleciał na 131 metrów, co wprowadziło w euforię austriackiego trenera.

Chwilę później doszło do rywalizacji 37. w kwalifikacjach Valentina Fouberta z Pawłem Wąskiem. Francuz wylądował na 109,5 m, co pozwalało wierzyć, że drugi z naszych reprezentantów wygra swoją parę. Polak skoczył 1,5 m bliżej, ale wygrał o 0,4 pkt dzięki słabszym podmuchom pod narty.

W przypadku pary Johann Andre Forfang (39.) – Kamil Stoch sytuacja była podobna. Norweg skoczył 121,5 metra i w miarę wysoko zawiesił poprzeczkę naszemu mistrzowi z Zębu. Co ciekawe Polak osiągnął dokładnie taką samą odległość, ale wygrał dzięki lepszym notom i słabszemu wiatrowi pod narty.

Piotr Żyła tuż poza podium w pierwszej serii

Na zakończenie oglądaliśmy Aleksandra Zniszczoła i Stefana Krafta. Zdecydowanym faworytem był Austriak. Polak wylądował na 121. metrze, a zwycięzca czterech pierwszych turniejów Pucharu Świata skoczył tylko dwa metry dalej. Warto wspomnieć, że startował z obniżonej belki. Wynik naszego reprezentanta pozwolił wyrzucić Petera Prevca z grona „lucky loserów”, dzięki czemu to on zameldował się w serii finałowej.

Po pierwszej serii liderem był Jan Hoerl (134 m). Na drugim miejscu uplasowali się ex aequo Lovro Kos (135 m) i Ryoyu Kobayashi (128 m). Tuż poza podium znalazł się Piotr Żyła. Kamil Stoch ostatecznie zajął 20. miejsce, Aleksander Zniszczoł 25., a Paweł Wąsek 29. Niestety Maciej Kot zakończył zmagania w Innsbrucku na 34. lokacie.

twitter

Turniej Czterech Skoczni: Świetny skok Kamila Stocha w drugiej serii

Jednym z pierwszych Biało-Czerwonych, jakich oglądaliśmy od początku drugiej serii był Paweł Wąsek. Reprezentant Polski skoczył bardzo ładnie, bo 121,5 metra, co pozwala mieć nadzieje, że niedługo będzie w stanie oddawać lepsze próby. Aleksander Zniszczoł wylądował 1.5 m bliżej od swojego rodaka, ale wyprzedził będącego w słabszej formie Karla Geigera. 20. po pierwszej serii Kamil Stoch oddał fantastyczną 130-metrową próbę i zyskał kilka pozycji nad wyżej uplasowanymi rywalami.

twitter

Skandaliczna decyzja przy skoku Piotra Żyły

Czwarty po pierwszej serii Piotr Żyła trochę musiał poczekać, by oddać swój skok. Wszystko przez porywisty wiatr, który utrudniał przeprowadzenie drugiej serii. Ostatecznie nasz reprezentant trafił na bardzo kiepskie warunki, najgorsze spośród wszystkich zawodników. Niestety nie był w stanie powtórzyć wyczynu z pierwszej serii i doleciał tylko do 115-metra, co sprawiło, że najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Kamil Stoch. Zdaniem komentatorów, sędziowie mogli się wstrzymać, by poczekać na uspokojenie się wiatru

Zmagania w Innsbrucku wygrał Jan Hoerl (127,5 m). Drugi był Ryoyu Kobayashi (132 m), a na najniższym stopniu podium stanął Michael Hayboeck (135 m). Spośród Biało-Czerwonych najwyżej uplasował się 11. Kamil Stoch. Piotr Żyła był 14., Aleksander Zniszczoł 24. a Paweł Wąsek 29.

Wyniki polskich skoczków:

  • 11. Stoch – 130 m
  • 14. Żyła – 115 m
  • 24. Zniszczoł – 120,5 m
  • 29. Wąsek – 121,5 m

Czytaj też:
Legenda skoków z uznaniem o Thomasie Thurnbichlerze. Prosi o zaufanie
Czytaj też:
Katastrofa Dawida Kubackiego. Polak znalazł główną przyczynę słabego występu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl