Polski skoczek nie miał litości dla trenera. Wypalił przed kamerami

Polski skoczek nie miał litości dla trenera. Wypalił przed kamerami

Jakub Wolny
Jakub Wolny Źródło:Newspix.pl / Radosław Jóźwiak/Cyfrasport
Jakub Wolny udzielił wywiadu, w którym nie miał litości dla swojego trenera Davida Jiroutka. Słowa 28-latka wstrząsnęły polskimi skokami.

Jakubowi Wolnemu nie poszło najlepiej w piątkowych kwalifikacjach do konkursu indywidualnego w Wiśle. Zawodnicy w takich chwilach zazwyczaj mówią o ciężkiej pracy, o konieczności zachowania konsekwencji i tym podobnych, ale akurat on postanowił nie szczypać się w język. 28-latek uderzył w trenera swojej drużyny przed kamerami Eurosportu.

Przypomnijmy, że w piątkowych kwalifikacjach wystąpiło dziewięciu Polaków, a siedmiu z nich wywalczyło promocję do niedzielnych zawodów indywidualnych. W gronie szczęśliwców znaleźli się: Piotr Żyła (12. miejsce), Dawid Kubacki (13.), Aleksander Zniszczoł (15.), Kamil Stoch (22.), Klemens Murańka (38.), Paweł Wąsek (47.) oraz właśnie Jakub Wolny, który zajął 50. lokatę – ostatnią z tych dających awans. Poza konkursem znaleźli się Maciej Kot (51.) i Andrzej Stękała (52.).

Mocne słowa Jakuba Wolnego o trenerze

Mimo wszystko podopieczny Davida Jiroutka – prowadzącego kadrę B – nie był z siebie zadowolony, a w wywiadzie telewizyjnym odpalił prawdziwą bombę w kierunku czeskiego szkoleniowca.

– Jest trudno. Staram się skakać w miarę po swojemu, bo kiedy dostaję wskazówki od naszego trenera, to jest tylko gorzej – powiedział skoczek. – Dość brutalnie – odpowiedział mu Kacper Merk, czyli dziennikarz przeprowadzający wywiad. – On o nas też nieraz brutalnie mówił – odparł zawodnik, uśmiechając się ironicznie.

Według Jakuba Wolnego aktualnie w drugiej drużynie jest mnóstwo chaosu i trudno jest się skomunikować z trenerami ze sztabu szkoleniowego kadry B. Dodał również, iż ciężko jest mu skakać tak po swojemu, ponieważ w ten sposób można działać co najwyżej w FIS Cup, a nie w Pucharze Kontynentalnym czy Pucharze Świata.

Słowa reprezentanta Polski momentalnie odbiły się szerokim echem w środowisku polskich skoków. Na gorąco poruszono ten temat także w studio Eurosportu. – Dało się słyszeć za kulisami, że w drużynie Davida Jiroutka jest „czeski film”. Prezes Adam Małysz musiałby zweryfikować, co się tam dzieje – stwierdził Jakub Kot. Krzysztof Biegun z kolei odmówił komentarza na ten temat, ponieważ na co dzień jest zbyt blisko kadry B, by publicznie zabierać głos. Uznał, że tego typu historie powinny być rozstrzygane wewnątrz zespołu, a nie wywlekane w mediach.

Czytaj też:
Tak zadecydował Thurnbichler. Znamy duet na konkurs par w Wiśle
Czytaj też:
PolSKI Turniej może wejść do kalendarza na stałe. Wiadomo, co musi się stać

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Eurosport