Poza Aleksandrem Zniszczołem polscy skoczkowie nie mają powodów do zawodolenia po weekendowych zmaganiach w Pucharze Świata w Willingen. Sam 29-latek również może mieć jednak mieszane nastroje. Choć dwa razy zajął ósme miejsce, co stanowiło pierwsze konkursy w Top 10 dla jakiegokolwiek reprezentanta Biało-Czerwonych w obecnym sezonie PŚ, to loteryjny wiatr pokrzyżował mu w niedzielę plany nawet na zwycięstwo w zawodach.
Rafał Kot atakuje organizatorów konkursów w Willingen
Konkursom na niemieckiej skoczni towarzyszyły spore problemy. Swoje robił wiatr, który uniemożliwiał płynne i równe przeprowadzenie zawodów. Zawsze znalazł się ktoś pokrzywdzony warunkami, a przeliczniki nie do końca rekompensowały straty. Inną kwestią były tory najazdowe, po których sunęli startujący zawodnicy. Ich jakość pozostawała wiele do życzenia.
W Willingen wciąż brakuje sztucznie mrożonych torów, co sprawia, że są one łatwo podatne na zmianę warunków pogodowych. Skoczkowie i skoczkinie musieli męczyć się ze słabym najazdem, co także sprawiało, że ich prędkość na progu nie stała na najwyższym poziomie. Rafał Kot, członek zarządu Polskiego Związku Narciarskiego grzmiał w programie „Polskie Skocznie” emitowanym na Polsacie Sport.
– Zawody w takich warunkach i torami nigdy by się w Polsce nie odbyły. Nie dostalibyśmy pozwolenia FIS-u na przeprowadzenie zawodów takiej rangi jak Puchar Świata. Nas rozliczają z każdego detalu. W Willingen to trwa ileś tam lat. Mają gdzieś postanowienia. To jest skandal! – grzmiał Kot.
Polscy skoczkowie walczą o punkty Pucharu Świata
Dzięki dobrym miejscom w Willingen Aleksander Zniszczoł awansował w klasyfikacji Pucharu Świata i jest obecnie 23. Na miejscach 25-27 znajdują się kolejno Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch. Z kolei Paweł Wąsek jest 39.
Czytaj też:
Thomas Thurnbichler niezadowolony z decyzji Sedlaka. Chodzi o skok ZniszczołaCzytaj też:
Wielki sukces polskiego skoczka. Czekał na to od 4 lat