Tradycyjnie już w Planicy mamy do czynienia z ostatnim akordem sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. W czwartek odbyły się kwalifikacje do piątkowego konkursu. Trwały dość długo, ponieważ w pierwszej części rywalizacji doszło do poważnych upadków Caseya Larsona oraz Eetu Nousiainena. W przypadku Fina skończyło się nawet na tym, że musiał opuścić skocznię na noszach.
Szaleństwo Piotra Żyły
Początkowo nie oglądaliśmy dalekich lotów. W tej grupie był choćby Maciej Kot, który uzyskał 190 metrów. Przyzwoicie spisał się Dawid Kubacki, skacząc 204 metry. Niebawem jednak prawdziwą petardę odpalił Piotr Żyła. Jeszcze kilka dni temu w Vikersund spisywał się kiepsko, a w czwartkowych kwalifikacjach zmierzono mu 241 metrów z ósmej belki startowej! Żyła wylądował na dwie nogi, ale na szczęście ustał ten fenomenalny skok poza rozmiar skoczni. Oczywiście objął prowadzenie po swojej próbie. Nie ukrywał wielkiej radości i nie ma co się dziwić tak wybuchowej reakcji. To dla niego swego rodzaju przełamanie.
Potem czekaliśmy na Kamila Stocha. Co ciekawe, trzykrotny mistrz olimpijski skakał w grupie, w której warunki zdecydowanie się pogorszyły. Nie wiało już tak mocno pod narty, a belka była umiejscowiona na dziewiątym stopniu. Stoch pewnie zakwalifikował się do konkursu, uzyskując 200,5 metra.
Aleksander Zniszczoł bez fajerwerków
Tym razem to Żyła był zdecydowanie najlepszym z Polaków, do czego w ostatnim czasie przyzwyczaił Aleksander Zniszczoł. 30-latek oddał względnie spokojny skok na odległość 211 metrów. To nie mogło mu dać miejsca w ścisłej czołówce, tym bardziej że warunki były zdecydowanie bardziej sprzyjające niż w przypadku kilku wcześniej skaczących zawodników.
Fenomenalnie spisał się Ryoyu Kobayashi, który uzyskał 230 metrów przy wysokich ocenach za styl. To sprawiło, że przy niezbyt mocnym wietrze pod narty, Japończyk o 0,6 pkt wyprzedził w klasyfikacji Piotra Żyłę. I Polak utrzymał drugą lokatę. Podium uzupełnił Daniel Huber, skacząc 227 metrów.
Jeśli chodzi o biało-czerwonych, to poza Żyłą awans do piątkowych zawodów uzyskali: Aleksander Zniszczoł (17. miejsce), Kamil Stoch (25.), Dawid Kubacki (26.). Niestety sztuka awansu nie udała się Maciejowi Kotowi, który był 43. Pierwszy konkurs indywidualny w Planicy ruszy w piątek o godzinie 15.
Czytaj też:
Aleksander Zniszczoł show. 30-latek znów ratuje honor polskiej kadryCzytaj też:
Słowa Piotra Żyły wywołały poruszenie. Ostra reakcja PZN