W 2022 roku PZN poinformował, że następcą Michala Doleżala został Thomas Thurnbichler. Austriak był wcześniej członkiem sztabu reprezentacji swojego kraju. Swoją karierę zaczynał od szkolenia młodzieży. To była odważna decyzja ze strony PZN, tym bardziej że szkoleniowiec miał pomóc także w rozwoju drugiej kadry i młodzieży. Po pierwszym w miarę udanym sezonie nadeszła kampania 2023/24, która od początku układała się źle. Niestety biało-czerwoni nie przypominali tych skoczków, którzy wcześniej osiągali sukcesy. Jedyne pozytywy można dostrzec w formie Aleksandra Zniszczoła, który dwa razy stanął na podium.
Adam Małysz: To trochę przerosło Thomasa Thurnbichlera
Po tym fatalnym sezonie PZN szuka zmian i poprawy sytuacji. Zdecydowali się zatrudnić dodatkowych koordynatorów, by wspomagali rozwój skoków narciarskich w Polsce. Mimo nieudanego sezonu Adam Małysz potwierdził, że pierwszym trenerem reprezentacji Polski pozostanie Thomas Thurnbichler, a dyrektor, który jest obecnie poszukiwany, ma być wsparciem dla Austriaka.
W rozmowie z WP SportowymiFaktami Adam Małysz przyznał, że Thomas Thurnbichler wziął na siebie za dużo rzeczy na raz i nie podołał. – Chciał odpowiadać i za główną kadrę i za jej zaplecze oraz juniorów. Wszystko konsultował, planował i trochę go to przerosło – stwierdził.
– Pierwszy trener powinien koncentrować się przede wszystkim na głównej kadrze i jej zawodnikach, a pozostałe tylko wspierać – dodał.
Adam Małysz przyznał się do błędu ws. Thomasa Thurnbichlera
Ponadto Adam Małysz przyznał się, że w tej sytuacji PZN się pomylił. – Zgodziliśmy się na to, ale to był nasz błąd. Thomas miał za dużo na głowie i teraz jemu, tak samo, jak zawodnikom, przyda się odpoczynek – kontynuował.
– Wyciągnęliśmy jednak z tej sytuacji wnioski, dalej ufamy Thomasowi i wciąż będzie pierwszym trenerem, ale żeby mu pomóc, szukamy właśnie osoby na stanowisko koordynatora – zakończył.
Czytaj też:
Piotr Żyła kontra Sławomir Peszko? Jest przełom ws. walki w MMACzytaj też:
Dawid Kubacki przerwał milczenie. Wypunktował popełnione błędy w reprezentacji