Przemysław Saleta od dłuższego czasu przebywa na sportowej emeryturze. Po raz ostatni 54-latek wyszedł na ring w 2015 roku, kiedy stanął do walki z Tomaszem Adamkiem, jednak poddał się przez kontuzję barku. Były mistrz świata w kickboxingu obecnie występuje w telewizji w roli eksperta, ale też próbuje swoich sił w aktorstwie i występował w programach rozrywkowych. Niedawno zaangażował się w reklamowanie produktów w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, nie wszystkie są legalne do użycia przez sportowców.
Przemysław Saleta zareklamował zakazane substancje. POLADA zareagowała
Przemysław Saleta opublikował na Instastories zdjęcie, przedstawiające dwa pudełka z substancjami TB-500 i BPC-157. Dołączył do nich wpis: „Po dwóch tygodniach stosowania TB-500 i BPC-157 czuję, że dużo szybciej się regeneruję i podleczyłem wszystkie stare kontuzje”. Dziennikarz Radia ZET Mateusz Ligęza zauważył, że substancje, reklamowane przez 54-latka znajdują się na liście produktów zakazanych przez POLADA i zapytał, czy reklama w ogóle jest legalna.
Polska Agencja Antydopingowa nie zawahała się odpowiedzieć. Okazuje się, że oba produkty są zakazane w sporcie, zgodnie z listą WADA, czyli Światowej Agencji Antydopingowej. Warto dodać, że udostępnianie sportowcom takich środków może grozić pozbawieniem wolności do trzech lat. Natomiast POLADA zaznaczyła, że reklamowanie takich produktów przez byłego sportowca jest skandaliczne.
– W opracowaniu POLADA pojawia się natomiast informacja, że BPC-157 to związek eksperymentalny, który został zbadany pod kątem zapalnej choroby jelit i gojenie się tkanek miękkich, chociaż istnieje niepokojący brak opublikowanych danych z badań klinicznych, ponieważ wydaje się, że badania zostały anulowane lub przerwane bez opublikowanych wniosków – czytamy o jednym z wymienionych produktów w sieci.
Czytaj też:
Przemysław Saleta w żałobie. Jego brat zginął tragicznieCzytaj też:
Ciąg dalszy sporu między Saletą i Najmanem. „Albo zapłaci, albo odsiedzi”