Do skandalicznego incydentu z udziałem Michela Kouame doszło w poniedziałek 4 kwietnia, kiedy to 15-latek grał mecz z Raphaelem Nii Ankrahem. Stawką spotkania był awans do drugiej rundy turnieju ITF w Akrze, a zdecydowanym faworytem spotkania był Kouame.
Tenisista uderzył rywala
Francuz wprawdzie zajmuje dopiero 589 miejsce w światowym rankingu juniorów, ale do zmagań w stolicy Ghany przystąpił jako rozstawiony z numerem pierwszym. Wydawało się więc, że pokonanie przedstawiciela gospodarzy będzie formalnością, a 15-latek będzie mógł skupić się na walce o triumf w całej imprezie. Ankrah wysoko jednak postawił poprzeczkę rywalowi i wygrał pierwszego seta 6:2.
Kouame wprawdzie doprowadził do remisu po drugiej partii, ale trzecia odsłona rywalizacji ponownie należała do młodego reprezentanta Ghany, który wygrał 7:6 i przypieczętował awans do kolejnej rundy. Francuz najwyraźniej nie mógł sobie poradzić z tradycją, ponieważ po podejściu do siatki wprawdzie uścisnął dłoń rywala, ale po chwili drugą dłonią uderzył go w twarz.
Nagranie z incydentu szybko obiegło media społecznościowe i doczekało się ponad 500 tys. wyświetleń. Internauci komentujący materiał zaczęli nawet sugerować, że Kouame powinien zostać dożywotnio zdyskwalifikowany. „Tenis jest grą gentlemanów” – stwierdził Kenneth Kwesi Gibson, który jest autorem nagrania zamieszczonego w sieci. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ponieważ zawodnicy rywalizujący nawet w o wiele bardziej prestiżowych turniejach, których stawką są wysokie nagrody finansowe, okazują szacunek przeciwnikom i po zakończonym meczu dziękują im za grę.
twitterCzytaj też:
Iga Świątek zaskakuje nie tylko kibiców. Ojciec tenisistki zdobył się na szczere wyznanie