Po wygraniu trzech z rzędu prestiżowych turniejów rangi WTA 1000 Iga Świątek postanowiła trochę odpocząć od zawrotnego tempa światowego touru. „Ostatnie tygodnie były... interesujące, szalone, trochę też hardkorowe, ale cieszę się, że mimo wszystko udało mi się trochę odpocząć po finale w Miami. Niedużo, ale każda minuta poza kortem to cenny i bardzo mi potrzebny odpoczynek” – pisała Polka na swoim Instagramie chwilę przed powrotem do ciężkiej pracy. Zanim jednak pierwsza rakieta rankingu WTA wróci na światowe korty, czekają ją zmagania z Orzełkiem na piersi.
Puchar Billie Jean King. Polska powalczy z Rumunią
W dniach 15-16 kwietnia reprezentacja Polski w składzie Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch, Maja Chwalińska i Alicja Rosolska zmierzą się z Rumunkami o awans do finałowego turnieju Pucharu Billie Jean King. Reprezentacja Rumunii wystąpi w bardzo osłabionym składzie, bo bez Simony Halep i czterech innych tenisistek z najlepszej setki rankingu.Reprezentantki Polski nie miały jeszcze okazji występować w turnieju głównym Billie Jean King, ale przed poprzednimi reformami zdarzało się naszym paniom uczestniczyć w tych rozgrywkach, a w 1992 roku dotarły nawet do ćwierćfinału we Frankfurcie.
Pierwszego dnia turnieju Magda Linette zmierzy się z Iriną Begu, a potem Iga Świątek zagra przeciwko Mihaeli Buzarnescu. Początek zmagań o godzinie 12:50.
WTA Tour. Co dalej z Igą Świątek?
Iga Świątek po Pucharze Billie Jean King rozpocznie sezon na mączce. Polka wystąpi w WTA 500 w Stuttgarcie. Następnie, już w maju, Polka pojedzie do Madrytu i Rzymu na WTA 1000. Następnie nadejdzie czas na jeden z wielkoszlemowych turniej Rolanda Garrosa we Francji, który w 2020 roku padł łupem właśnie Świątek.
Czytaj też:
Piszczek skomentował plotki na temat Lewandowskiego. „Nie byłbym zdziwiony”