Hubert Hurkacz w finale ATP Marsylia. Polak w końcu zagrał na miarę swoich możliwości

Hubert Hurkacz w finale ATP Marsylia. Polak w końcu zagrał na miarę swoich możliwości

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło:Shutterstock / Janet McIntyre
Hubert Hurkacz mimo problemów dotarł do półfinału ATP w Marsylii. O miejsce w finale Polak zawalczył z niżej notowanym Aleksandrem Bublikiem. Kazach w przeszłości wygrał tylko jeden na pięć meczów z „Hubim”.

Hubert Hurkacz mimo nie najlepszej gry awansował do półfinału turnieju ATP 250 w Marsylii. Rozstawiony z „jedynką” Polak w pierwszej rundzie otrzymał tzw. wolny los, więc swoje zmagania rozpoczął dopiero od drugiej rundy. W tej fazie turnieju zmierzył się z Leandro Redim, który do tego turnieju przystępował jako 133. zawodnik rankingu ATP. Mimo że rywal był niżej notowany, to od początku mocno postawił się jedenastej rakiecie świata, sprawiając mu sporo problemów.

Co prawda Polak przegrał pierwszego seta, ale w dwóch kolejnych już sam triumfował, co dało mu awans do ćwierćfinału, gdzie po podobnym thrillerze pokonał Szweda Mikaela Ymera. Losy awansu rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku. Obaj tenisiści zacięcie walczyli o zwycięstwo, ale to wrocławianin przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.

ATP w Marsylii: Pierwszy set meczu Hubert Hurkacz – Aleksander Bublik

W starciu o finał Hubert Hurkacz zmierzył się z Aleksandrem Bublikiem, a to starcie rozpoczęło się po godz. 14:30. Seta rozpoczął Bublik, który wygrał bez straty punktu. Kazach już w pierwszym gemie pokazał Hurkaczowi, że będzie miał trudną przeprawę. Jednak Polak nie został dłużny i odpowiedział w ten sam sposób, serwując dwa asy i tym samym broniąc swoje podanie.

Przy wyniku 1:2 Bublik miał pierwsze dwie okazje do przełamania Hurkacza. Polak uratował się skutecznym serwisem i doprowadził do wyrównania i gry na przewagi. Ostatecznie to Polak doprowadził do wyrównania, a w znaczny sposób pomógł mu skuteczny serwis. Piłka poleciała na pole przeciwnika z prędkością 208 km/h.

ATP Marsylia: Pewne zwycięstwo Huberta Hurkacza

W piątym gemie sytuacja się odwróciła i to Hubert Hurkacz miał break pointa, którego wykorzystał po błędzie Kazacha. Najpierw silne zagranie Bublika po krótkiej wymianie nie trafiło w boisko, a następnie „Hubi” zaskoczył rywala i wyszedł na prowadzenie 3:2. Po przełamaniu Polak utrzymał koncentrację i obronił swój serwis. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:4 na korzyść 11. rakiety świata.

Drugą odsłonę tego meczu Hubert Hurkacz rozpoczął od skutecznego returnu i celnych zagrań, co sprawiło, że już w pierwszym gemie był bliski przełamania rywala. Polak miał aż cztery break pointy, a wymiana zagrań w pierwszym gemie trwała aż 12 minut, lecz Bublik wybronił się. W trzecim gemie „Hubi” miał kolejną szansę na przełamanie przeciwnika, ale i tym razem plan spalił na panewce. Zwycięzcę w tej odsłonie wyłonił tie-break, w którym zatriumfował Hubert Hurkacz, który zawalczy o pierwszy tytuł w sezonie.

Czytaj też:
Magda Linette odpadła z WTA Merida. Polka przegrała z niżej notowaną rywalką
Czytaj też:
Iga Świątek ma problemy zdrowotne. Sztab tenisistki zabrał głos

Źródło: WPROST.pl