Najlepsza, bezbłędna, niemająca sobie równych – w sumie epitetów można znaleźć zdecydowanie więcej, ale dziś już każdy wie, że Iga Świątek jest niekwestionowanym numerem jeden w kobiecym tenisie. Nasza tenisistka ponownie to potwierdziła, a ciężka praca, którą włożyła w przygotowania do turnieju w Stuttgarcie, nie poszła na marne. W pomeczowym wywiadzie powiedziała, co było tak naprawdę kluczowe do osiągnięcia sukcesu.
Iga Świątek zdradziła klucz do sukcesu w Stuttgarcie
Jesteśmy już po koronacji najlepszych tenisistek turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Iga Świątek odjechała z niemieckiego kortu pięknym Porsche, choć, jak zdradziła, będzie to auto dla jej taty. Niemniej nie o same nagrody tu chodzi. W finałowym spotkaniu udowodniła swoją wyższość nad wszystkimi pozostałymi tenisistkami, gdyż pokonała swoją najtrudniejszą rywalkę, czyli Arynę Sabalenkę (2. WTA) 6:3, 6:4. „Jedynka” światowego rankingu WTA udzieliła wywiadu, podczas którego przyznała, że kluczem do triumfu były świeżość i dobre przygotowanie.
– Teraz mam wyrzut adrenaliny. Chciałam skorzystać z tego, że jestem świeża, miałam przerwę i nie bałam się długiego meczu, zwłaszcza po tym, że wczoraj miałam więcej odpoczynku. Na początku turnieju, jak były dłuższe akcje, czułam, że muszę wejść na wyższy poziom, jeśli chodzi o regenerowanie się, ale potem przeszłam test, grając z Karoliną Pliskovą. Dzisiaj czułam się bardzo swobodnie, tak jakbym dopiero, co przeszła okres przygotowawczy – powiedziała przed kamerami Canal+Premium Iga Świątek.
Droga Igi Świątek do zwycięstwa w Stuttgarcie
Iga Świątek rozpoczęła przygodę z turniejem w Stuttgarcie od pojedynku z Qinwen Zheng. Polka pokonała ją 6:1, 6:4. W ćwierćfinale zmierzyła się z przytoczoną w powyższym wywiadzie Czeszką Karoliną Pliskovą. Był to zdecydowanie najtrudniejszy pojedynek dla naszej reprezentantki, gdyż rozegrała trzy sety, ostatecznie wygrywając 4:6, 6:1, 6:2.
W półfinale czekał na nią pojedynek z Tunezyjką Ons Jabbeur, jednak zakończył się on kreczem przeciwniczki, w momencie, w którym raszynianka prowadziła 3:0 w gemach pierwszego seta. Kropkę nad i postawiła pokonaniem Aryny Sabalenki.
Czytaj też:
Poruszający gest Igi Świątek. Wsparła kontuzjowaną rywalkęCzytaj też:
Szybki awans do finału Igi Świątek. Rywalka musiała odpuścić