Fatalne wieści ws. BNP Paribas Warsaw Open. Iga Świątek musi uzbroić się w cierpliwość

Fatalne wieści ws. BNP Paribas Warsaw Open. Iga Świątek musi uzbroić się w cierpliwość

Kort centralny Legia Tenis & Golf
Kort centralny Legia Tenis & Golf Źródło:Newspix.pl / Łukasz Sobala/PressFocus
Trzeci dzień gry pojedynczej turnieju głównego BNP Paribas Warsaw Open został przerwany ze względu na opady deszczu. Oznacza to, że Iga Świątek pozna swoją rywalkę nie wcześniej niż w czwartek, 27 lipca.

Turniej BNP Paribas Warsaw Open nie rozpoczął się dobrze dla polskich tenisistek. Aż cztery z nich odpadły w pierwszej rundzie eliminacji, a obie Polki, które wystąpiły w zawodach dzięki dzikim kartom, czyli Maja Chwalińska i Weronika Ewald poległy w premierowych pojedynkach zawodów głównych. W grze pojedynczej jedyną Polką, która walczy o zwycięstwo jest już Iga Świątek, która po trudnym pojedynku pokonała Uzbeczkę Niginę Abduraimovą 6:4, 6:3. Niestety na dalsze losy rywalizacji trzeba będzie poczekać.

Turniej BNP Paribas Warsaw Open przesunięty o jeden dzień

Wszystko rozpoczęło się w niedzielę 23 lipca od eliminacji, które rozstrzygnęły się dnia następnego. Początkowo korty Legia Tenis & Golf przy ul. Myśliwieckiej 4A w Warszawie skąpane były w słońcu i 30 stopniach Celsjusza, jednak mimo udanego początku dnia trzeciego rozgrywki zostały przerwane przez opady deszczu. Stało się to podczas niedokończonego z powodu ciemności meczu Claire Liu z Yue Yuan. Wygląda na to, że na rozstrzygnięcie tego pojedynku przyjdzie poczekać dopiero, aż pogoda na to pozwoli.

twitter

To nie najlepsza informacja dla Igi Świątek, ponieważ zwyciężczyni tego pojedynku będzie jej przeciwniczką w drugiej rundzie zawodów. Polka przyznała w pomeczowym wywiadzie, że gra przed polską publicznością bardzo jej odpowiada, jednak równocześnie przysparza jej to większego stresu. – Granie z polską publicznością to coś wspaniałego. Cieszę się, że znowu mam okazję tego doświadczyć. Na pewno muszę przyznać, że to trochę więcej stresu. Mimo mojego doświadczenia odczuwam, że to trochę na mnie wpływa. Postaram się jeszcze mocniej skoncentrować, a z energii kibiców czerpać tylko te pozytywne rzeczy. Nie będę was okłamywać, zależy mi na tym, żeby w Polsce pokazać dobry tenis, a kibice mieli co oglądać. To też sprawiło, że moje oczekiwania są dużo większe. Muszę wrócić do podstaw i tego, co zawsze działało – mówiła Polka.

Czytaj też:
Ons Jabeur powiedziała „dość”. Tunezyjka musiała nagle zrezygnować
Czytaj też:
Iga Świątek dorobiła się majątku. Ten ranking mówi wszystko

Opracował:
Źródło: X