Caroline Woźniacki wróciła do gry po trzech latach. Skomentowała swoje występy w WTA Montreal

Caroline Woźniacki wróciła do gry po trzech latach. Skomentowała swoje występy w WTA Montreal

Caroline Woźniacki
Caroline Woźniacki Źródło:Newspix.pl / SIPAUSA
Caroline Woźniacki w końcu wróciła na kort! Występ na WTA Montreal był jej pierwszym po trzech latach. Tenisistka z polskimi korzeniami wymownie skomentowała swój powrót. Jest pełna optymizmu.

29 czerwca Caroline Woźniacki zdecydowała się wznowić karierę po trzech latach. Po Australian Open 2020 tenisistka z polskimi korzeniami zdecydowała się na rozbrat z rakietą i turniejami rangi WTA. Ostatecznie zawodniczka zmieniła zdanie. „Przez te trzy lata poza grą musiałam nadrobić stracony czas z rodziną, zostałam mamą i teraz mam dwójkę pięknych dzieci, za które jestem bardzo wdzięczna. Ale wciąż mam cele, które chcę osiągnąć. Chcę pokazać moim dzieciom, że można realizować swoje marzenia bez względu na wiek czy rolę. Zdecydowaliśmy jako rodzina, że już czas. Wracam do gry i nie mogę się doczekać!” – napisała.

Wielki powrót Caroline Woźniacki

Dunka zwyciężyła w aż 30 turniejach i w latach 2010 i 2011 była nawet liderką światowego rankingu. Do powrotu do gry doszło podczas trwającego WTA w Montrealu. Organizatorzy przyznali Woźniacki tzw. dziką kartę. W pierwszej rundzie wyeliminowała Kimberly Birrell, z czego była bardzo zadowolona.

Jednak już w drugiej rundzie Dunka trafiła na zwyciężczynie Wimbledonu Marketę Vondrousovą, która jest w świetnej formie. Ostatecznie udział Woźniacki w Canadian Open zakończył się na drugiej rundzie. Po odpadnięciu z turnieju 33-latka zabrała głos w tej sprawie.

Caroline Woźniacki skomentowała swój występ w WTA Montreal

Dunka jest zadowolona ze wszystkiego, czego się nauczyła i – jak dodała – jest w trakcie dostosowywania się do wszystkiego, co wiąże się ze światem tenisa, ale jest na dobrej drodze. „Jest kilka rzeczy, nad którymi muszę popracować, ale ogólnie rzecz biorąc, przyjdzie to wraz z rozegraniem większej liczby meczów. Cieszę się, że rozegrałam dwa mecze tutaj. Wynoszę wiele pozytywów z tego tygodnia i będę na tym bazować w przyszłości”.

„Myślę, że jest dobrze. Wczoraj wygrałem swój mecz, a dzisiaj grałem przeciwko komuś, kto właśnie wygrał Wimbledon. Myślę, że to świetna krzywa uczenia się, cieszę się, że wiem, gdzie jestem i nie czuję, że jestem tak daleko od miejsca, w którym chcę być” – zakończyła.

Czytaj też:
Iga Świątek daleko za najlepszymi tenisistami. Traci gigantyczne pieniądze
Czytaj też:
Najpierw porażka, później demolka. Hubert Hurkacz odwrócił losy meczu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / puntodebreak.com