Świat tenisa odpoczywa po US Open. Turniej w Nowym Jorku dostarczył masę wrażeń i zmian w rankingu. W nowym tygodniu na fotele liderów rankingów WTA i ATP zasiedli odpowiednio Aryna Sabalenka oraz Novak Djoković. Przed laty pierwszą rakietą świata była Arantxa Sanchez Vicario, która teraz ze łzami w hiszpańskim sądzie broni się przed pozbawieniem wolności.
Była gwiazda tenisa z milionowymi długami
Sanchez Vicario odnosiła sukcesy w latach dziewięćdziesiątych. Trzykrotnie zwyciężyła w Roland Garros i raz w US Open. Ponadto zdobyła cztery medale igrzysk olimpijskich. Jest pierwszą Hiszpanką, która została liderką rankingu WTA. Od lat boryka się jednak z problemami prawnymi.
W 2009 roku otrzymała karę 5,2 miliona euro za oszustwa podatkowe. Po latach na jaw wyszły kolejne problemy. Wraz z byłym już mężem Josepem Santacaną jest oskarżona przez hiszpańską prokuraturę o ukrywanie majątku w celu niezapłacenia długu wobec Banque de Luxembourg. Obecnie kwota długu (powiększona o odsetki) wynosi 7,6 miliona euro. W rozmowie dla „El Pais” 51-latka wini za to byłego partnera, który po ślubie przejął zarządzanie jej majątkiem. Hiszpanka twierdzi, że była zakochana i nieświadoma spraw finansowych. Nawet gdy usłyszała lata temu o długu, to mąż miał uspokajać ją i nakłaniać do lekceważenia wezwań.
– Moim błędem było zakochanie się. Ufałam osobie obok mnie, mojemu mężowi, a on spłatał mi figla. Nie mam zamiaru rzucać ręcznika. Nie robiłam tego na korcie i nie zrobię tego teraz. Jestem na trudnym etapie mojego życia, ale sport pomógł mi stawić czoła przeciwnościom losu, zyskać siłę i odporność – powiedziała Sanchez Vicario.
Arantxa Sanchez Vicario może trafić na cztery lata do więzienia
Hiszpanka podkreśla, że zwróciła część długu. Dziś pracuje jako trenerka tenisa i komentatorka zawodów na Florydzie. Dodaje jednak, że musi się zapożyczać u znajomych, by móc utrzymać siebie i dwójkę dzieci.
Santacana, który również stanął przed prokuraturą, zaprzecza atakom byłej żony. Dawnym małżonkom grozi nawet do czterech lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Była liderka rankingu WTA zawieszona na lata. To może oznaczać koniec karieryCzytaj też:
Ona zagrozi Idze Świątek i Arynie Sabalence. Ciekawa teza polskiego trenera