Hubert Hurkacz w półfinale turnieju w Estoril! Znów dostarczył nam thriller

Hubert Hurkacz w półfinale turnieju w Estoril! Znów dostarczył nam thriller

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło:PAP/EPA
Hubert Hurkacz odniósł drugie z rzędu zwycięstwo na nawierzchni ziemnej. Tym razem pokonał Pablo Llamasa Ruiza. Znów jednak nie było łatwo.

W pierwszym spotkaniu w Estoril Hubert Hurkacz pokonał Jana Choinskiego. Teraz trafił na zawodnika sklasyfikowanego na 152. miejscu w rankingu ATP. To Pablo Llamas Ruiz. Ponownie Hurkacz zaliczył tie breaka w swoim spotkaniu. Na szczęście jednak był w stanie zwyciężyć. Mowa o wyniku 7:6 (4), 6:4.

Pierwszy set pod znakiem tie breaka

W inauguracyjnej partii Hurkacz oraz Llamas Ruiz wygrywali gemy przy własnym serwisie. Co ciekawe, Polak przy dużo niżej notowanym przeciwniku miał tylko jednego break pointa, który przy okazji był piłką setową. Hiszpan jednak zdołał się obronić. Mówimy tutaj o sytuacji z dwunastego gema. To właśnie po nim doszło do tie breaka, który Hurkacz wygrał 7-4.

Wcześniej Polak musiał się strzec i nerwów nie brakowało. Reprezentant Hiszpanii mógł go przełamać kilkukrotnie, ale również w tym wypadku ostatnie słowo należało do serwującego. Hurkacz potwierdził, że potrafi grać bardzo dobrze, gdy znajduje się pod presją. Istotny był już pierwszy gem, bo wtedy Polak przez swoje błędy w głupi sposób mógł stracić podanie. Rywal miał aż trzy break pointy, ale żadnego nie potrafił wykorzystać.

Wracając natomiast do tie breaka, to w nim Hiszpan nie wytrzymał presji, bo Hurkacz zanotował na swoim koncie aż cztery przełamania przy dwóch utraconych punktach przy własnym podaniu.

Kluczowe przełamanie Hurkacza

W drugim secie panowie ponownie szli gem za gem przy własnym serwisie, ale w jednym wypadku Hurkacz zdołał przełamać przeciwnika. Mowa o dziewiątym gemie, kiedy 152. tenisista świata kompletnie się pogubił. Potem nasz zawodnik serwował po zwycięstwo i nie dał już go sobie wyrwać. Pewnie wygrał gema, a to to pozwoliło mu odnieść triumf w całym spotkaniu.

Llamas Ruiz ma natomiast czego żałować. W drugim gemie powtórzyła się sytuacja z pierwszego seta, kiedy w jednym gemie serwisowym Hurkacza miał aż trzy break pointy. Ponownie jednak nie dał rady przełamać swojego przeciwnika. Takie niewykorzystane okazje w meczach z wysoko rozstawionymi rywalami po prostu się mszczą.

Hubert Hurkacz pierwszy raz w karierze awansował do półfinału turnieju rangi ATP Tour rozgrywanego na kortach ziemnych. To sukces warty odnotowania.

Czytaj też:
Napięte relacje między Igą Świątek a PZT. „Był taki moment”
Czytaj też:
Hubert Hurkacz z kluczowym zwycięstwem! Rozczulające wsparcie młodej fanki

Opracował:
Źródło: WPROST.pl