Półfinał Billie Jean King Cup w Maladze pomiędzy Polkami a Włoszkami rozpoczął się od meczu Magdy Linette z Lucią Bronzetti. Poznanianka, choć siedem lat starsza od swojej rywalki, czyli bardziej doświadczona na kortach całego świata, przegrała w dwóch setach.
Linette próbowała ograć debiutantkę w imprezie z cyklu BJKC, ale ostatecznie, po kapitalnej serii w drugim secie (od 1:4 na 5:4 dla Polki), nie zdołała zdobyć punktu dla reprezentacji na otwarcie historycznego półfinału w dziejach naszej kadry.
Iga Świątek zwyciężyła z Jasmine Paolini. Wielka bitwa w Maladze
Na szczęście nie po raz pierwszy okazało się, że Iga Świątek potrafi wygrywać mecze, w których wydaje się, że argumenty są już po stronie rywalki. Liderka drużyny zdołała zwyciężyć w trzech setach z Jasmine Paolini. Po kapitalnej bitwie, nie ma co ukrywać, pełnej zwrotów akcji i niesamowitych wymian.
Spotkanie trwało dwie godziny i 36 minut. Włoszka z polskimi korzeniami (matka z Polski) zagrała przeciwko Świątek najlepszy mecz w karierze. Dotychczas najwięcej była w stanie urwać – to trzy gemy w secie. A tu nie dość, że wygrana partia numer 1, 6:3, to dodatkowo jeszcze dwie kolejne, 4:6 i 4:6, pełne dramaturgii.
Co jednak najistotniejsze, o awansie do półfinału zadecyduje rywalizacja w deblu. Podobnie jak miało to miejsce w ćwierćfinale przeciwko Czeszkom. Ręce same składają się oklasków.
Historyczny sukces reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup!
Dzięki sobotniej wygranej nad Czeszkami polska kadra tenisistek już samym awansem do półfinału zapisała się w historii. Polska zadebiutowała w rozgrywkach w erze tzw. tenisa amatorskiego, dokładnie w 1966 roku, docierając wówczas do II rundy. Do roku 2024 najlepszym wynikiem Polek był ćwierćfinał z roku 1992 (liderką zespołu była wówczas Katarzyna Nowak) oraz edycja 2015, z udziałem Agnieszki Radwańskiej.
Warto też dodać, że obecna nazwa, tj. Billie Jean King Cup, funkcjonuje od 2020 roku. Wcześniej rywalizacja na wzór męskiego Pucharu Davisa nosiła nazwę Puchar Federacji oraz Fed Cup. Wynik osiągnięty w finałach 2024 w Maladze jest zatem dla Polek powodem do naprawdę sporej satysfakcji.
Obrończyniami tytułu z 2023 roku są Kanadyjki, które ograły w meczu o tytuł Włoszki 2:0. Już po rozstrzygnięciach ćwierćfinałów (Kanada odpadła z Wielką Brytanią) wiadomo, że w tym kontekście dojdzie do zmiany i BJKC będzie mieć nowe mistrzynie.
Czytaj też:
Michał Winiarski odprawił Bartosza Kurka i spółkę. Pełen emocji hit PlusLigiCzytaj też:
Bartłomiej Lemański dla „Wprost”: Mentalna część życia sportowca jest kluczowa