Medal był bardzo blisko. Świetny występ Polki w Tokio

Medal był bardzo blisko. Świetny występ Polki w Tokio

Anna Plichta
Anna Plichta Źródło: Newspix.pl / Tomasz Markowski
Wyścig kolarek ze startu wspólnego dostarczył wielu emocji. Przez większość dystansu świetnie jechała Anna Plichta, którą peleton dogonił dopiero na kilka kilometrów przed metą.

Podobnie jak to miało miejsce w przypadku rywalizacji mężczyzn, również w wyścigu ze startu wspólnego kobiet oglądaliśmy trzy reprezentantki Polski. Do walki o medal ruszyły Marta Lach, Anna Plichta i Katarzyna Niewiadoma, która była jedną z faworytek do miejsc w czołówce.

Plichta w ucieczce

Do ucieczki dnia początkowo załapało się pięć kolarek, w tym Plichta. Przewaga harcowniczek w pewnym momencie wynosiła już około 10 minut, ale nie wszystkie zawodniczki wytrzymały wysokie tempo. Ucieczka skurczyła się do trzech kolarek, wśród których wciąż była Plichta.

Dobra postawa ucieczki sprawiła, że w peletonie za odrabianie strat wzięły się Holenderki, które były pretendentkami do miejsc na podium. W komfortowej sytuacji była za to Niewiadoma. 26-latka dzięki dobrej postawie koleżanki z reprezentacji mogła skupić się na spokojnej jeździe i czekaniu na posunięcia rywalek. Na 65 kilometrów do mety harcowniczki miały dziewięć minut przewagi.

Akcje z peletonu

Taki stan rzeczy nie utrzymał się jednak długo. Dużo działo się zarówno w peletonie, jak i ucieczce. Z grona harcowniczek urwała się Anna Kiesenhofer, która na 30 km przed metą miała pięć minut przewagi nad resztą stawki. Z peletonu z kolei ruszyła Annemiek van Vleuten, która starała się dogonić uciekinierki. Atak Holenderki sprawił, że pozostałe zawodniczki również zaczęły szukać swoich szans, a z peletonu urwała się m.in. Niewiadoma, której razem z resztą stawki udało się dogonić van Vleuten.

Na 10 km przed końcem bezpieczną przewagę utrzymywała Kiesenhofer, która pewnie zmierzała po złoto olimpijskie. Za Austriaczką jechały Plichta i Omer Shapira z Izraela, które zostały doścignięte przez peleton na niespełna 5 km przed metą. Wówczas w akcji zobaczyliśmy kolejną Polkę, a konkretnie Niewiadomą, która mocno podkręciła tempo i ruszyła do ataku.

Szarpnięcia w peletonie nie zagroziły jednak Kiesenhofer, która jako pierwsza zameldowała się na linii mety. Druga była van Vleuten, a trzecia Elisa Longo Borghini. Ostatecznie Niewiadoma była 13., Lach 18., a Plichta 27.

Czytaj też:
Linette i Rosolska żegnają się z igrzyskami. Tenisistki przegrały w pierwszej rundzie

Źródło: WPROST.pl