W poniedziałek Lewandowski nie wziął udział w treningu Bayernu, który odbył się przed południem. Jeden z dziennikarzy, który obserwował poniedziałkowe zajęcia Bawarczyków w rozmowie ze Sport.pl stwierdził jednak, że Bayern jest zawsze bardzo tajemniczy w sprawach leczenia urazów. Nie powiedziane jest więc, że występ reprezentanta Polski w najbliższym spotkaniu jest wykluczony. – Będę gotowy. Na 100 procent będę gotowy – mówił Polak po starciu z BVB.
Sport.pl informuje również, że Lewandowski w sobotę wieczorem pojechał na badania. W niedzielę podobno ból nie ustępował, ale jak relacjonował jeden z dziennikarzy „AS”, snajper Bayernu po treningu regeneracyjnym w ośrodku Bayernu odjeżdżał do domu uśmiechnięty.
Pierwszą bramkę w sobotnim starciu z BVB Lewandowski zdobył w 10. minucie, kiedy po strzale z rzutu wolnego trafił do siatki. Po przerwie Polak po raz kolejny pokonał bramkarza rywali. Najpierw wyszedł sam na sam z Romanem Buerkim, ale golkiper Borussii faulował reprezentanta Polski i sędzia podyktował rzut karny. Niestety w tej sytuacji Lewandowski mocno ucierpiał, ponieważ niefortunnie upadł na bark. 28-latek nie zrezygnował jednak z wykonania jedenastki. Pewnie trafił do siatki, ale z gola już się nie cieszył. Konieczna była zmiana, bowiem uraz nie pozwalał napastnikowi na kontynuowanie gry.
Wszyscy kibice zaczęli się zastanawiać, co tak naprawdę stało się z Polakiem i czy kontuzja okaże się poważna. Przecież w najbliższą środę Bayern zagra z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, więc nieobecność Lewandowskiego byłaby ogromnym osłabieniem dla Bawarczyków.
Czytaj też:
Lewandowski zszedł z boiska z kontuzją. Czeka go przerwa? Polak rozwiewa wątpliwości