Reprezentacja Polski z Urugwajem zagrała w zupełnie innym ustawieniu, niż w meczach eliminacji do Mistrzostw Świata w Rosji. Trener Adam Nawałka zdecydował się na wariant z trójką obrońców. Kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego zastąpił Kamil Wilczek. W linii defensywy zobaczyliśmy z kolei 23-letniego Jarosława Jacha.
Cały stadion pożegnał Artura Boruca
Spotkanie lepiej zaczęło się dla Urugwaju. Goście z Ameryki Południowej dłużej utrzymywali się przy piłce i już w pierwszych minutach mieli niezłą okazję, kiedy piłka przeleciała o centymetry od słupka, po dograniu jednego z graczy przyjezdnych. Chwilę później to Polacy mogli otworzyć wynik, ale doskonałą interwencją popisał się Martin Silva. Momentami podopieczni Nawałki cofali się zbyt głęboko, co Urugwaj starał się wykorzystać. W 35. minucie Gastón Silva mocno uderzył z 30 metrów, ale Artur Boruc wykazał się refleksem i zażegnał niebezpieczeństwo.
W pierwszej połowie kluczowy okazał się dużo wcześniej zapowiadany moment, czyli pożegnanie Boruca. W 44. minucie polski golkiper został pożegnany wielką owacją na stojąco przez cały stadion. Między słupkami zastąpił go Łukasz Fabiański.
Po Urugwaju mecz z Meksykiem
Po zmianie stron gra wyglądała podobnie. Gracze trenera Oscara Tabareza spokojnie wymieniali podania, a Polacy nie atakowali wysokim pressingiem. Nieźle w ekipie biało-czerwonych prezentował się z przodu Wilczek. Miał kilka dobrych okazji, jednak nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Pewny występ zaliczył też Jakub Błaszczykowski. O sporym pechu może mówić za to Kamil Grosicki, który w swoim stylu napędzał grę ofensywną na skrzydle, ale tym razem nie znalazł drogi do bramki i często był zatrzymywany przez rywali.
Spotkanie na PGE Narodowym zakończyło się bezbramkowym remisem, ale eksperyment Adama Nawałki odnośnie składu i ustawienia można ocenić na plus. Kolejne taktyczne pomysły selekcjoner będzie mógł wcielić w życie w poniedziałek 13 listopada. Wtedy reprezentacja Polski w Gdańsku zmierzy się z Meksykiem.
Komentarze