Biało-czerwone zajęły w fazie grupowej ME drugie miejsce. Ich rywalkami w 1/8 finału były Hiszpanki. Polskie siatkarki, które były zdecydowanym faworytem w meczu pewnie pokonały reprezentację Hiszpanii 3:0 i awansowały do ćwierćfinału. Po pięciosetowym, zaciętym meczu reprezentantki Polski pokonały Niemki 3:2 i tym samym nasze siatkarki awansowały do półfinału turnieju. W 1/2 finału rywalkami podopiecznych Jacka Nawrockiego była reprezentacja Turcji, która w ćwierćfinale pokonała Holandię 3:0.
Turczynki za mocne
Po rozegraniu kilku spotkań w Polsce, biało-czerwone poleciały do Turcji, gdzie rozpoczęły walkę o medale Mistrzostw Europy. Spotkanie z gospodyniami tej fazy turnieju już od początku nie układało się po myśli podopiecznych Nawrockiego. Turczynki w pierwszym secie szybko zyskały kilkupunktową przewagę grając bardzo dobrze w obronie i skutecznie w ataku. Polki dorzuciły do tego kilka błędów własnych i pierwszą partię przegrały do 17.
Drugi set wyglądał podobnie, chociaż biało-czerwonym udawało się kilka razy nawiązać wyrównaną walkę z Turczynkami. Te jednak ciągle trzymały nas na dystans, wykorzystując naszą niską skuteczność w ataku i nieporozumienia w obronie. Druga partia zakończyła się wynikiem 25:16 dla gospodyń, które były już jedną nogą w półfinale.
Na trzeci set podopieczne Nawrockiego wyszły bardzo zmotywowane. Raz po raz punktowały słabości rywalek, które wyraźnie nie mogły odnaleźć się w tej partii. Wygrana seta do 14 tchnęła nadzieję w serca polskich kibiców. Weryfikacja ich marzeń nadeszła bardzo szybko. Turcja wróciła do swojego poziomu z dwóch pierwszych setów, wygrywając partię do 18. Tym samym to one zagrają w finale z Serbią. Naszym siatkarkom pozostaje walka o brąz z Włoszkami.
Czytaj też:
Polska przegrywa ze Słowenią! Kibice odpowiadają memami