Marcin Lewandowski nie ucieka przed rozmowami z fanami, chętnie biorąc udział w serii spotkań, podczas których promuje książkę “Mój bieg”. Pozycja, którą można kupić również na stronie wydawnictwa Książki dla Biegaczy, a która w księgarniach pojawi się na początku kwietnia, to specyficzna opowieść o karierze zawodnika krok po kroku zdobywającego szczyty kariery. Jak przyznaje sam zainteresowany nie jest to biografia obfitująca w “tanie historie”, a próba ukazania piękna sportu. “Oglądając nas w telewizji, widzicie tylko ułamek tego świata. Pokazując Wam moją drogę, wierzę, że zobaczycie, że jest on nie tylko dużo bardziej złożony, lecz także o wiele wspanialszy” – pisze zawodnik, który na swoim koncie ma osiągnięcia takie jak brąz Mistrzostw Świata czy tytuły mistrza Europy.
Prosty język, złożona historia
„Mój bieg” nie jest pozycją dla fanów wysublimowanej literatury. Autor nie sili się na oryginalny język, wybierając za to prosty i autentyczny przekaz. Jego zapiski odznaczają się prawdziwością tym bardziej, że dotykają często trudnych wydarzeń. Lewandowski nie boi się opowiadać o ciężkich treningach, porażkach na zawodach czy chwilach zwątpienia, których – jak na sportowca światowej klasy przystało – nie miał wiele. Czytelnik dostaje więc do ręki to, co biegacz ma najlepszego – historię o pięknie sportu, o mozolnej drodze na szczyt i ludziach, którzy w tej drodze pomogli. Drodze ciężkiej tym bardziej, że Lewandowski początkowo był zafascynowany piłką nożną, a z bieganiem nie wiązał poważnych planów.
Chociaż karierę Lewandowskiego śledzą głównie fani sportu, a szczególnie lekkoatletyki, to jego książka może zaciekawić z wielu – również pozasportowych – powodów. Mistrz Europy przeplata swoje opowieści anegdotami oraz poważnymi przemyśleniami, nie bojąc się poruszać newralgicznych kwestii takich jak sytuacja w krajowym związku i kryteria sportowe stawiane przed zawodnikami ubiegającymi się o start w najbardziej prestiżowych imprezach na świecie. „Mój bieg” to także próba refleksji nad codziennością rywali Lewandowskiego oraz ich problemach, a szczególnie interesująca jest w tym przypadku opowieść o biegaczach z Kenii.
Dla niektórych bieganie jest nudną i monotonną dyscypliną polegającą na bezsensownym pokonywaniu kolejnych „kółek” na stadionie. Dla innych jest źródłem wielu emocji oraz sportem, który można nie tylko śledzić w telewizji, ale również samemu uprawiać. W czasach, gdy coraz więcej Polaków amatorsko biega startując przy tym w różnych zawodach nikogo nie trzeba przekonywać, że droga na szczyt wymaga lat poświęceń, treningów oraz cierpliwości. „Mój bieg” to historia właśnie takiej walki, która doprowadziła młodego chłopaka urodzonego w Szczecinie na szczyt sportowej kariery. Na tym jednak nie koniec, bo już za kilka miesięcy Lewandowski powalczy o spełnienie swoich największych marzeń i zdobycie medalu olimpijskiego. Kto wie, może po igrzyskach w Tokio będzie mógł dopisać kolejny, piękny rozdział do swojej biografii?
Czytaj też:
Zła wiadomość dla lekkoatletów. Odwołano mistrzostwa świata