Ryoyu Kobayashi, Naoki Nakamura oraz Yukiya i Keiichi Sato stanowią trzon japońskiej kadry, regularnie odnotowując solidne, a niekiedy i bardzo dobre występy. Tym samym inni zawodnicy mają problem z wywalczeniem miejsca w reprezentacji, co boleśnie odczuwa Noriaki Kasai.
Doświadczony zawodnik ostatni raz w Pucharze Świata zaprezentował się w lutym 2020 roku. Od tego czasu ma problem z ustabilizowaniem formy i przebiciem się do krajowej czołówki. Wicemistrz olimpijski z Soczi swoje najlepsze lata ma już prawdopodobnie za sobą, co nie przeszkadza mu w marzeniach o kontynuowaniu sportowej kariery.
Skoczek, który w czerwcu skończy 49 lat, o swoich planach na przyszłość opowiedział na antenie radiowej stacji Nippon Broadcasting System. Jak zauważył, podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie będzie miał rocznikowo 50 lat. – A w 2030 roku w Sapporo – jeśli Japonia otrzyma organizację – będę miał 58 lat. Jeżeli uda mi się tego dokonać, będzie to nadzwyczajny wyczyn. Tak, chcę być 60-letnim czynnym skoczkiem narciarskim – zadeklarował.
Czytaj też:
Kolejne konkursy skoków w Polsce? Sekretarz PZN rozwiewa wątpliwości